Po ponad rocznym oczekiwaniu na uzgodnienia przed kilkoma dniami została wreszcie uruchomiona linia energetyczna wybudowana przez lubelską spółkę Heat Engineering Technology Europe. Połączyła ona białoruską elektrownię w Bierozie z siecią "Lubzelu”.
- Inwestycję wykonaliśmy dużym nakładem finansowym. Uzyskaliśmy wszystkie koncesje i uprawnienia, lecz ponad rok nasza linia stała bezczynnie. Trwały różne próby techniczne. Pojawiały się zawiłości. Niedawno podpisaliśmy z PSE umowę na sprzedaż, na razie do końca roku, importowanej z Białorusi energii elektrycznej - mówi Leszek Kalinowski.
Zaznacza, że gminy Terespol i Zalesie otrzymają 2-procentowy podatek od nieruchomości. Samorządy są także bardzo zainteresowane kolejną inwestycją - budową gazociągu, który pozwoli na bezpośredni import gazu z Białorusi na południowe Podlasie.
L. Kalinowski poinformował nas, że najbardziej są zaawansowane przygotowania do tej inwestycji w powiecie parczewskim. Gminy Parczew, Siemień, Jabłoń i Milanów już wykonały projekty. Podobnie w Terespolu. Niestety, mniejszy postęp jest w gminach Wisznice, Łomazy i Rossosz.
- Będziemy wszystko robić, aby w tym roku otrzymać zezwolenie na budowę. Najgorzej jest uzyskać zgodę wszystkich rolników, przez których pola przechodzi nitka gazociągu. Niektórzy właściciele działek mieszkają bowiem w odległych miejscowościach - wyjaśnia L. Kalinowski.
Nasz rozmówca podkreśla, że podlaskim samorządom bardzo zależy na dostępnie do gazu przewodowego. Związane jest to nie tylko z ochroną środowiska i nadzieją na wyeliminowanie kosztownych, trujących powietrze starych kotłowni.
Gazociąg niesie też szansę na zmniejszenie bezrobocia. Tak, zdaniem L. Kalinowskiego jest w Parczewie, gdzie właściciel Huty Szkła zapowiedział, że po uzyskaniu dostępu do gazu przewodowego o 300 procent zwiększy zatrudnienie, przyjmie do pracy aż 500 osób.
- Dziś jest gaz w Brześciu, a kilometr dalej w Terespolu nie ma. Wchodzimy w teren, gdzie dotąd nie ma gazociągów. Nie podłączamy się do polskiej sieci gazociągowej. Nikt nam nie będzie blokować importu - wierzy Leszek Kalinowski. •