Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Od siedmiu dni grupa Gruzinów okupuje ośrodek dla cudzoziemców w Białej Podlaskiej. Protestują przeciwko przeciągającym się procedurom przyznawania statusu uchodźcy.
Uważają, że formalności są długotrwałe, skomplikowane i trudno je przyspieszyć. W poniedziałek Gruzinów odwiedzili przedstawiciele Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka i zadeklarowali pomoc prawną. Niestety nie zmieniło to sytuacji.
– Rozmowy z cudzoziemcami o zaniechanie protestu nie odnoszą skutku – mówi Andrzej Wójcik, rzecznik prasowy Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej.
Protestujący nie pobierają żywności ze stołówki. Straż Graniczna, która administruje ośrodkiem, odżegnuje się od stwierdzenia, że prowadzą głodówkę, bo, zdaniem strażników, cudzoziemcy mogą mieć zgromadzone zapasy żywności. Urząd do spraw Cudzoziemców ma pół roku
na przyznanie bądź odmowę przyznania statusu uchodźcy. Zajmuje się tym 60 urzędników, a wniosków tylko w tym roku wpłynęło ponad 5 tysięcy.
– Rozmowy z cudzoziemcami o zaniechanie protestu nie odnoszą skutku – mówi Andrzej Wójcik, rzecznik prasowy Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej.
Protestujący nie pobierają żywności ze stołówki. Straż Graniczna, która administruje ośrodkiem, odżegnuje się od stwierdzenia, że prowadzą głodówkę, bo, zdaniem strażników, cudzoziemcy mogą mieć zgromadzone zapasy żywności. Urząd do spraw Cudzoziemców ma pół roku
na przyznanie bądź odmowę przyznania statusu uchodźcy. Zajmuje się tym 60 urzędników, a wniosków tylko w tym roku wpłynęło ponad 5 tysięcy.
