Ozdobą niedawnych radzyńskich dożynek powiatowych w Czemiernikach stał się występ Zespołu Pieśni i Tańca "Kalinka” z Brześcia. Zachwycały piękne panny, urodziwi młodzieńcy, uzdolnieni śpiewacy i tancerze.
- Powiedziałem im wtedy spotkamy się w Polsce. Gdy tylko pojawiła się okazja, z gorącym sercem namawiałem wójta, by wysłał zaproszenie do Brześcia. W ministerstwie jestem odpowiedzialny za współpracę z Polonią i szkolnictwo polskie. Jako członek Rady Fundacji Pomocy Polakom na Wschodzie i w Świecie zaprosiłem zespół, który powinniśmy wspierać i pokazywać - zaznacza Tadeusz Sławecki.
Współkierujący brzeskim zespołem wraz z żoną Walentyną Jan Trzeciak (oboje niegdyś studiowali w Lublinie) powiedział, że obecnie skupiająca około 100 osób "Kalinka” obchodzi dziesięciolecie istnienia.
- Wcześniej z żoną byliśmy tancerzami w białoruskich zespołach. Cieszymy się, że poznaliśmy ministra i zespół może liczyć na solidarność serc z polskiej strony Bugu. Pragnę podziękować za pośrednictwem Dziennika Wschodniego ofiarodawcom z regionu za darowane nam stroje i instrumenty. Niedawno otrzymaliśmy od Tadeusza Bronikowskiego piękny kontrabas, a od pewnej bialskiej rodziny klarnet. Potrzebne są nam stroje i instrumenty. Znamy bardzo bogaty repertuar polskich tańców, ale brak ubiorów ogranicza ich prezentowanie - mówi Jan Trzeciak. Przyznaje, że niedawno jego zespół wspaniale zaprezentował się podczas Światowego Festiwalu Zespołów Polonijnych w Rzeszowie.
Podczas ukazania w Czemiernikach bogatego repertuaru polskich, poleskich i białoruskich tańców oraz pieśni młodzi Polacy zza Buga wykazali obycie estradowe, dużą kulturę taneczną i muzyczną. Wzruszeni ich występem widzowie nie szczędzili braw.