Czterech radnych powiatowych z sześcioosobowego klubu PiS domaga się unieważnienia uchwał podjętych na drugiej i trzeciej sesji Rady Powiatu. Ich zdaniem, zostały uchwalone bez uzyskania opinii komisji.
– Przewodniczący rady Przemysław Litwiniuk docenił moje doświadczenie i zostałem wiceprzewodniczącym komisji. Powiedział, że gdybym został szefem klubu PiS, wtedy dla wszystkich radnych z naszego ugrupowania zostałyby przywrócone parytety – wyjawia Jakubiuk. W rozmowach z koalicją PSL-PO i SLD wspiera go drugi solidarnościowy radny Tomasz Bylina, który również został wiceprzewodniczącym jednej z komisji. Pozostali radni PiS zostali "ukarani” przez koalicję, która zablokowała ich wybór do więcej niż jednej komisji.
Właśnie rozbijanie klubu i dyskryminowanie czterech radnych PiS nie podoba się szefowi klubu Markowi Uścińskiemu i wspierającemu go posłowi Adamowi Abramowiczowi. Dlatego skierowali do wojewody wniosek o wszczęcie postępowania w sprawie stwierdzenia nieważności uchwał podjętych na II i III sesji.
Radni zarzucają przewodniczącemu, że dopuścił się wielu "manipulacji”. Argumentują, że Przemysław Litwiniuk (PSL) nie umieścił w porządku obrad II sesji punktu w sprawie powołania komisji. To, według nich, sprawia, że osiem uchwał zostało podjętych bez zasięgania komisyjnych opinii.
W piśmie wysłanym do wojewody znajduje się także stwierdzenie, że cztery uchwały w sprawie powoływania komisji Rady Powiatu oraz ustalania wynagrodzenia starosty zostały podjęte z rażącym naruszeniem prawa.
– Towarzyszyła temu dyskryminacja opozycyjnego klubu radnych – stwierdza radny Jerzy Panasiuk.
Tymczasem, przewodniczący Rady Powiatu uważa, że skarga części radnych PiS do wojewody to polityczne awanturnictwo.
– To bełkot, wyjawiający brak kompetencji jej autorów. Obrady prowadzone były prawidłowo i dzięki temu udaremniono podjętą przez radnego Uścińskiego próbę sparaliżowania prac Rady Powiatu – podkreśla przewodniczący Przemysław Litwiniuk. – Mamy stabilną większość, więc samorząd pracuje sprawnie. Nie widzę pola dla interwencji nadzorczej wojewody.
Sprawę rozstrzygną prawnicy z Urzędu Wojewódzkiego.