Maszt telekomunikacyjny na budynku internatu w Międzyrzecu Podlaskim ma zamiar postawić warszawska firma. Ale dyrektor szkoły przyznaje, że oficjalnego pisma jak dotąd nie otrzymał. Sprawa jednak budzi społeczny sprzeciw.
Ta lokalizacja to internat Zespołu Szkół Ekonomicznych przy ulicy Czystej w Międzyrzecu Podlaskim.
– To dwupiętrowy budynek położony w dość gęstej zabudowie domów jednorodzinnych – zwraca uwagę Andrzej Mironiuk (Porozumienie Samorządowe), radny powiatu bialskiego z Międzyrzeca Podlaskiego. Na co dzień jest naczelnikiem jednego z wydziałów w urzędzie tego miasta. – W sąsiedztwie znajduje się szkoła oraz stołówka. Co roku do tej placówki uczęszcza kilkuset uczniów – podkreśla radny. – Na dachu budynku internatu ma zostać zamontowany 10-metrowy maszt telekomunikacyjny, który może oddziaływać na środowisko, ale też na mieszkańców, szczególnie z okolicy – obawia się Mironiuk.
Ten problem zasygnalizował na ostatniej sesji rady powiatu. Sprawa budzi już sprzeciw społeczny. – Mieszkańcy podpisali się pod pismem, które złożyłem do starostwa. Dlatego zwracam się do starosty o wydanie negatywnej decyzji na realizację tego przedsięwzięcia – mówił na ostatniej sesji radny.
Ale żaden wniosek od inwestora do starostwa jeszcze nie trafił. – Do zarządu powiatu nie wpłynęła informacja o budowie masztu. Niemniej jednak, jeśli wniosek wpłynie, to będziemy musieli działać zgodnie z prawem – podkreśla starosta Mariusz Filipiuk (PSL). – Jeśli inwestor przedłoży stosowne dokumenty, będzie miał prawomocne decyzje środowiskowe, to wówczas nie będzie podstaw, by nie udzielać pozwolenia na budowę – zauważa starosta. Ale przypomina, że są jeszcze inne instytucje. – Sanepid czy RDOŚ to wszystko opiniują. A my uznaniowo nie możemy postępować. Bo inwestor może to zaskarżyć w sądzie czy w Samorządowym Kolegium Odwoławczym.
Z kolei dyrektor Zespołu Szkół Ekonomicznych uspokaja, że jeszcze niewiele wiadomo w tej sprawie. – Rok temu pojawił się u mnie przedstawiciel firmy z Warszawy. Chciał obejrzeć teren, pytał o możliwości posadowienia masztu na internacie – potwierdza Robert Matejek. – Ale już wtedy zastrzegłem, że potrzebne są opinie środowiskowe. Dopiero wówczas będę mógł się odnieść do tego. Ale do tej pory żadnego oficjalnego pisma nie mam. Na pewno żadnej zgody na lokalizację nie wydawałem. Zresztą nie wyobrażam sobie, żeby bez ekspertyzy stawiać taką konstrukcję na dachu – przyznaje dyrektor. Do niego również docierały głosy sprzeciwu od mieszkańców Międzyrzeca Podlaskiego.