- Zbieraniem książek pasjonuję się od czasów licealnych. Zaczynałem od publikacji poświęconych grze w szachy. Interesują mnie wydania historyczne. Kupuję również dużo nowych książek. Z różnych dziedzin: literatura piękna, historia, dzieje sztuki, kroniki, biografie. Żona, która pracowała jako bibliotekarka, mówi, że niektórych tytułów z naszych domowych zbiorów nie znajdowała nawet w bibliotece wojewódzkiej. Posiadam sporo publikacji związanych z Podlasiem i Kresami Wschodnimi. Roczników, herbarzy itp.
• Dzieło najbardziej upragnione?
- "Słownik geograficzny Królestwa Polskiego”. Wydanie piętnastotomowe, które ukazało się w 16 egzemplarzach. A z bardziej dostępnych (przynajmniej teoretycznie) to m. in. "Kodeń Sapiehów” i "Martyrium, czyli męczeństwo Unitów Podlaskich”, tom 1 i 2. Obie autorstwa księdza Józefa Prószkowskiego, proboszcza Janowa Podlaskiego z czasów, gdy mieściło się tu biskupstwo. Mam już jego "Dzieje Janowa”.
• Ma pan jakieś szczególne plany dotyczące księgozbioru?
- Potrzebne jest skatalogowanie zbiorów. Zajmuje się tym żona. To zajęcie pracochłonne, bo wybraliśmy tradycyjną metodę przy użyciu kartoników. Tymczasem absorbujące obowiązki zawodowe nie pozostawiają jej za wiele wolnego czasu. Ja natomiast przymierzam się do napisania monografii Janowa.