– Kręcimy dla Białej Podlaskiej – powtarzane od miesiąca hasło przyniosło miastu sukces. To Puchar Rowerowej Stolicy Polski. Mieszkańcy przejechali ponad 862 tys. kilometrów na rowerach. Drugie miejsce zajęły Puławy.
Ponad 4 tys. rowerzystów nabijało kilometry dla miasta nad Krzną. W czerwcu, gdy trwała rywalizacja 55 miast, w Białej Podlaskiej co chwilę różne grupy organizowały wspólne rajdy, nawet nocne. Młodzież kręciła przed szkołą, biegacze z klubu przesiedli się na rowery, urzędnicy również.
– To wielkie wyróżnienie i nasz wspólny sukces – nie ma wątpliwości prezydent Michał Litwiniuk (PO), który brał udział w rajdach, poza tym rowerem dojeżdża też do pracy. – Jazda na rowerze to rodzinny, wielopokoleniowy sport. Pokazujemy to codziennie – podkreśla.
Najwięcej dla miasta wykręciła przez miesiąc Urszula Awerczuk. Dokładnie ponad 6 tys. kilometrów. – Jeździłam codziennie ok. 200 kilometrów. Chciałam zawalczyć dla miasta o miejsce w czołówce – opowiada bialczanka. – Wysiłek fizyczny to dla mnie zastrzyk dobrej energii. Słońce to witamina D3, lasy to tlen, a ruch to spadek wagi. Ale pamiętałam o dobrym odżywianiu – zaznacza pani Urszula. Nie ukrywa, że jest z siebie dumna. – Dążenie do celu to sprawdzian charakteru. Ale udział w rowerowej rywalizacji to była dla mnie przede wszystkim zabawa – przekonuje.
Oficjalnie ogłoszenie wyników odbędzie się w przyszłym tygodniu w Bydgoszczy. To miasto zainicjowano ogólnopolską rywalizację. Wówczas też mowa będzie o nagrodach. Ale już teraz wiadomo, że wygrana ma być elementem promocji Białej Podlaskiej. – Chyba żadne dotąd sportowe wydarzenie nie zintegrowało w takim stopniu mieszkańców – zauważa prezydent.
W ubiegłym roku Biała Podlaska uplasowała się na drugiej pozycji. W tegorocznej edycji to miejsce przypadło Puławom. Dla tego miasta kilometry "kręciło" w sumie ponad 1,5 tysiąca rowerzystów. Łącznie w ciągu miesiąca przejechali ponad 420,5 tysiąca kilometrów.
Indywidualnie największy dystans pokonali Tomasz Iwanek, Kamil Wydra, Paweł Ozi i Robert Kłopot. Wszyscy przekroczyli barierę 4 tysięcy kilometrów. To mniej więcej tyle, ile wynosi w linii prostej odległość z Puław do Marakeszu w afrykańskim Maroku.
– Były dni, w których przejeżdżałem ponad 200 km dziennie, a raz zdarzyło się nawet przekroczyć 300 km. Na początku czerwca pojechałem rowerem na długą trasę do Świnoujścia, zaliczając Krynicę Morską i Hel. W ciągu miesiąca zrzuciłem 10 kg wagi – mówi Robert Kłopot. – Tegoroczna edycja była dosyć wyrównana w czołówce. Miałem godnych przeciwników i wzajemnie się ścigaliśmy, dzięki czemu osiągnęliśmy wysokie rezultaty – dodaje.
W rywalizacji grupowej, najwięcej punktów dla Puław wywalczyły: Puławska Grupa Rowerowa (pierwsze miejsce), Grupa Ogólna (drugie), Do Azot i nazot (trzecie), a także Asol-Bike, AtolBike, GryFit, SP nr 3, Ruke, ZSO nr 2, Lubelski Bank Spółdzielczy, I LO, Pułavelo i wiele innych.
– Dla nas to jest przede wszystkim bardzo dobra promocja, a także aktywizacja lokalnej społeczności. Nasi mieszkańcy lubią sport, wielu puławian jeździ rowerem na co dzień, więc chętnie biorą udział w tego rodzaju rywalizacji – przyznaje Łukasz Kołodziej, szef wydziału kultury i promocji w puławskim Ratuszu.