Klienci Vectry, jednego z operatorów telewizji kablowej, skarżą się: Nie dostajemy faktur; w razie awarii musimy korzystać z drogiej firmowej infolinii, co nie zawsze przynosi efekty. Zaalarmowali już rzecznika konsumentów.
- Od pół roku w Małaszewiczach nie dostajemy faktur. Nie zostaliśmy powiadomieni o podwyżce opłat i zmianie numeru rachunku Vectry. Znajomi próbowali sami przelewać pieniądze na stare konto i dostawali je z powrotem. Jesteśmy zaskakiwani zmianami programów telewizyjnych w pakietach. Teraz nie mam już programu Telewizji Puls - żali się pan Tadeusz.
Jego kolega pan Piotr też przyznaje, że niepokoi go brak faktur. - Już chyba zrezygnuję z telewizji kablowej. Jakość odbieranych programów jest coraz gorsza - mówi. Obaj przyznają, że w czasie burz i śnieżyc pogarsza się jakość odbieranego obrazu.
Użytkownicy telewizji kablowej próbowali dzwonić do centrum obsługi abonenta w Gdyni, bo od kilku miesięcy nie działają telefony w lokalnych biurach obsługi abonenta. Pan Piotr usiłował się dodzwonić i słyszał tylko muzyczkę przerywaną reklamami. Na koniec komunikat: Dedykowany państwu konsultant jest zajęty. Tymczasem nawet za takie połączenie klient musi zapłacić blisko 4 złote.
Przed miesiącem pan Tadeusz otrzymał e-mail z Vectry, z obietnicą, że firma naprawi błąd i będzie przysyłać faktury. Faktur nie otrzymał do dziś.
Katarzyna Wawiórko, powiatowy rzecznik konsumentów w Białej Podlaskiej potwierdza, że mieszkańcy kilku miejscowości skarżą się na usługi Vectry.
- Użytkownicy narzekają, że pogarsza się oferta, zmieniane są kanały z programami, a operator nie informuje o podwyżce abonamentu. Próbowałam występować do centrali Vectry. Wstępnie powiadomiła mnie, że ma aż dwa miesiące na przygotowanie wyjaśnienia - mówi pani rzecznik, której żal odbiorców w mniejszych miejscowościach, gdzie Vectra nie ma konkurencji.