Dwie nastolatki włamały się do domu w Białej Podlaskiej. Ukradły sprzęt elektroniczny i biżuterię. Właściciel odzyskał wszystko dzięki czujności sąsiada.
– To był impuls – mówi Jarosław Janicki, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej. – Jedna z nastolatek zauważyła uchylone okno do kotłowni domu. Wpadła na pomysł, by dostać się do środka. Razem z koleżanką weszły na teren posesji i zadzwoniły do drzwi.
Kiedy okazało się, że w domu nikogo nie ma, nastolatki weszły do środka, wyłamując uchylone okno. Ukradły laptopa, biżuterię oraz dwa portfele. Wszystko warte niespełna 3 tys. zł. Kiedy wydostały się na zewnątrz, zauważył je mieszkaniec sąsiedniej posesji.
– Zadzwonił do właściciela okradzionego domu informując, że w ogrodzie kręcą się dwie obce osoby – dodaje Janicki. – Później podszedł do nastolatek. Dziewczyny wyjaśniały, że czekają na właściciela domu. Ten zawiadomił już policję i wracał do siebie.
Po chwili włamywaczki odeszły w swoją stronę. Kiedy właściciel domu dojechał na miejsce, razem z sąsiadem ruszył za nastolatkami.
– Zatrzymali jedną z nich. Drugą zatrzymał nasz patrol. Wszystkie skradzione przedmioty udało się odzyskać – dodaje Janicki.
Nastolatki są już znane policji. Odpowiedzą za kradzież. Po przesłuchaniu zostały zwolnione do domu.