Bankowy Tytuł Egzekucyjny niezgodny z konstytucją – orzekł we wtorek Trybunał Konstytucyjny. O likwidację BTE zabiegał m.in. poseł PiS Adam Abramowicz z Białej Podlaskiej.
– Po wyroku trybunału sejm będzie musiał zmienić przepisy w tym zakresie – mówi Adam Abramowicz. Trybunał dał na to czas do sierpnia 2016 r. - Przy dobrej woli sejmu, przepisy można zmienić już w ciągu kilku tygodniu – uważa poseł PiS.
Czym jest właściwie ten "relikt przeszłości”, jak piszą o BTE jego przeciwnicy, czyli głównie kredytobiorcy? W skrócie to instrument, który służył bankowcom do ścigania zadłużonych klientów. Dzięki temu tytułowi bank praktycznie bez procesu sądowego mógł nasłać na zalegającego ze spłatą rat klienta komornika. A ten rozpoczynał proces odzyskiwania długu. Sąd sprawdzał jedynie czy dane na wniosku o ściganie dłużnika są zgodne z prawdą. "Bankowy Tytuł Egzekucyjny stawia bank na pozycji sędziego we własnej sprawie, podczas gdy bank i klient powinni być równymi stronami stosunku prawnego" – ocenił w swoim wyroku Trybunał.
– Polska to jedyny kraj, w którym taki tytuł obowiązywał – podkreśla z kolei Abramowicz. - Banki wystawiły aż milion takich tytułów. A odwołało się tylko kilkadziesiąt osób. Bo procedura jest długotrwała i kosztowna – dodaje poseł z Białej Podlaskiej. – Ostatnio BTE dał się we znaki frankowiczom – zaznacza Abramowicz.
Czy banki będą teraz miały "pod górkę”? "Wyeliminowanie BTE nie grozi katastrofą dla banków. Są instrumenty równie skuteczne i też wygodne, np. weksle” – wskazał pięcioosobowy skład Trybunału. – Decyzję Trybunału odczuwam też, jako swój sukces – nie ukrywa autor projektu ustawy w tej sprawie.