Zakończył się proces 27-latka z Białej Podlaskiej, oskarżonego o usiłowanie zabójstwa. Mateusz M. zaatakował nożem znajomego, który pił wódkę z jego dziewczyną. Wszystko działo się w mieszkaniu pary.
Z ustaleń prokuratury wynika, że mężczyzna trzy razy wbił nóż w klatkę piersiową Daniela S. Mateusz M. nie przyznał się jednak do winy. Przed sądem odmówił składania wyjaśnień. Podczas śledztwa przekonywał tylko, że nie chciał zabić znajomego.
Do awantury doszło w czerwcu ub. roku, w jednym z mieszkań w Białej Podlaskiej. Mateusz M. mieszkał tam ze swoją partnerką Magdaleną. Feralnego dnia kobieta piła wódkę ze znajomym. Po południu do domu wrócił Mateusz M. Był po kilku piwach. Kiedy zobaczył swoją dziewczynę sam na sam z Danielem S., wpadł we wściekłość. Doszło do kłótni.
– Daniel powiedział, żebym się pakował i wyp...ał – wyjaśnił śledczym Mateusz M. – Po dwóch godzinach wróciłem, a on nadal był w mieszkaniu. Był jeszcze bardziej chamski i agresywny. Mówił, żebym dał sobie spokój z Magdaleną.
Mężczyzna obawiał się samodzielnej konfrontacji z większym i silniejszym Danielem. Zadzwonił po kolegów. Liczył, że pomogą mu siłą wyrzucić niechcianego gościa. Później 27-latek wrócił do mieszkania w towarzystwie dwóch znajomych. Wyłamał drzwi i podszedł do siedzącego na fotelu Daniela S. Zaatakował go nożem. Koledzy Mateusza M. próbowali rozdzielić walczących.
Awantura przeniosła się na ulicę, gdzie Mateusz kopnął rannego mężczyznę. Ten zdołał poprosić o pomoc przechodniów, którzy wezwali karetkę. Napastnik i jego koledzy uciekli. Następnego dnia Mateusz M. został zatrzymany. Ranny mężczyzna po kilku dniach od zdarzenia wyszedł ze szpitala. Mateuszowi M. grozi nawet dożywocie. Sprawę rozstrzygnie Sąd Okręgowy w Lublinie. Wyrok zostanie ogłoszony w połowie stycznia.