Wyjątkowo niebezpieczna jest bialska obwodnica, która w kilku miejscach krzyżuje się z ulicami. Tragedia następuje tam po tragedii. Nasi Czytelnicy dopytują się, dlaczego władze nie dążą do poprawy bezpieczeństwa na niej.
Podczas ostatniej sesji Rada Miejska w Białej Podlaskiej odrzuciła planowaną modernizację obwodnicy, na którą pierwotnie zamierzano wydać 300 tys. zł. Komisja Budżetowa zaproponowała, aby nie finansować projektu. Wniosek w tej sprawie przyjęto jednogłośnie. Podobnie postąpiła Komisja Gospodarki Komunalnej. Obie komisje zaproponowały, aby 300 tys. zł przeznaczyć na modernizację skrzyżowań na ulicach w innej części miasta.
Zapytaliśmy radnego Marcina Kochnio, przewodniczącego komisji budżetowej, czy tym samym samorząd odciął się od modernizacji obwodnicy.- W przyszłości ma być budowana droga ekspresowa z dwoma pasami. Już wcześniej w Urzędzie Miasta rozstrzygnięto i unieważniono przetarg na projekt modernizacji obwodnicy o wartości pierwotnej 600 tys. zł. Planowano zbudować wiadukt w przedłużeniu ul. Janowskiej. Na razie wstrzymujemy się z tym przedsięwzięciem. Prezydent Andrzej Czapski nie był do końca przekonany o konieczności tej budowy. To z budżetu centralnego powinny iść nakłady na modernizację drogi krajowej. Nie stać samorządu na inwestycję za 12 mln zł. Coś jednak trzeba zrobić z niebezpieczną trasą - zastanawia się Marcin Kochnio.
Rudolf Somerlik, dyrektor gabinetu prezydenta miasta także twierdzi, że nie ma możliwości wygospodarowania 300 tys. zł na projekt modernizacji obwodnicy. •