Ten projekt trzeba natychmiast poprawić - grzmią radni opozycji. I zarzucają bialskiemu staroście zbyt duże wydatki
- Już raz odrzuciliśmy projekt. Ale ten nowy jest także tragiczny. Rośnie zadłużenie powiatu, a puchną fundusze na promocję jednostek samorządu terytorialnego. Sięgną one w tym roku 253 tys. zł. Aż 72 tys. zł pójdzie na wydawanie miesięcznika "Gościniec Bialski” i opłacenie w nim publikacji. Tymczasem służy on głównie promocji osoby bialskiego starosty Tadeusza Łazowskiego (PSL) - mówi oburzony Marek Uściński, przewodniczący klubu PiS.
Jego partyjny kolega Jerzy Panasiuk dodaje, że przy tak dużych wydatkach na promocję tylko 21 tys. zł przeznaczono na rolnictwo. Najbardziej jednak niepokoi radnych klubu PiS brak zadań inwestycyjnych. Zdumiewa ich stwierdzenie w uzasadnieniu do uchwały budżetowej: "Realizację szeregu zadań drogownictwa, oświaty i pomocy społecznej przesunięto na lata 2009-2010”.
Tadeusz Łazowski nie zgadza się z zarzutami opozycji. - Uważam, że na promocję nie wydajemy za dużo - twierdzi. Podkreśla, że wczoraj rozmawiał o pozyskiwaniu wpływów do powiatowego budżetu z wojewodą lubelską Genowefą Tokarską. - I dostrzegłem jej zainteresowanie problemami naszego powiatu ziemskiego - dodaje.
Starosta liczy na dofinansowanie unijne do dużego projektu związanego z informatyzacją i e-urzędem, który jest przygotowywany wspólnie z gminami. - Pracujemy też nad projektem budowy 12 km dróg w ciągu 3 lat. A kredyty bierzemy, aby realizować inwestycje. Rolnictwo nie jest zadaniem powiatu, nie musimy więc planować nakładów na nie - kończy Łazowski.
Po stronie starosty stoi przewodniczący Rady Powiatu Przemysław Litwiniuk (PSL). - Musieliśmy poprawiać projekt uchwały, bo w grę wchodziły chochliki. Ale ten budżet daje pewne nadzieje i szansę dla powiatu - mówi Litwiniuk.
Kolejne głosowanie nad budżetem w najbliższy poniedziałek.