Najpierw chciał się pociąć, potem złość wyładował na parczewskich policjantach. Teraz 26-latkowi z Fajsławic grozi kilka zarzutów.
Kiedy policjanci zadali mu pytanie, czy to on jest kierowcą, stał się agresywny. Patrol postanowił zatrzymać Michała S., by zbadać jego stan trzeźwości. 29-latek nie chciał jednak poddać się badaniom. Nie wyraził też zgody na badania krwi.
Awanturujący się mężczyzna zaczął krzyczeć, znieważał policjantów i próbował nawet samookaleczyć się. Na koniec posądził funkcjonariuszy, że zabrali mu 1000 zł i telefon komórkowy.
Wczoraj został przesłuchany przez prokuratora.
- Na pewno będzie prowadzone postępowanie dotyczące znieważenie policjantów. Dzięki badaniu krwi ustalimy też, czy 29-latek był pod działaniem alkoholu, czy może środków odurzających - zaznacza Andrzej Kot, oficer prasowy parczewskiej policji.