136 osób wzięło udział w sobotnim VIII Biegu Sapiehów Kodeń 2007. Splótł się z nim setny maraton Jana Kulbaczyńskiego
Radości ze zwycięstwa w 15-kilometrowym Biegu Sapiehów nie ukrywał Przemysław Dąbkowski, tegoroczny absolwent bialskiej AWF. - Przed dwoma laty byłem drugi. Teraz udało mi się poprawić swój rekord życiowy. Warto było przyjechać spod Łomży, gdzie trenuję i od września będę pracować jako trener z młodzieżą - mówi Dąbkowski.
Ryszard Zań, wójt kodeńskiej gminy przyznał, że Bieg Sapiehów dobrze promuje Kodeń. - Jego nazwa wywodzi się od zacnego roku Sapiehów, którzy wybudowali bazylikę i przed wiekami byli włodarzami naszej miejscowości. Impreza ma służyć promocji miejscowości oraz integracji sportowców. Gościliśmy już biegaczy m.in. z Niemiec i Białorusi - nie kryje dumy Zań.
Na mecie maratonu jako pierwszy zameldował się organizator tej imprezy Jan Kulbaczyński. 42-kilometrową trasę przebiegli wszyscy, którzy stanęli na starcie. Sam Kulbaczyński, wzruszony wieloma nagrodami z okazji przebiegnięcia setnego maratonu, dziękował wielu sponsorom i sympatykom kibicującym wytrwałemu amatorowi. Widzowie i sportowcy odśpiewali mu gromkie "Sto lat”.