Z najpiękniejszego bialskiego zabytku sypią się tynki. Muzeum Południowego Podlasia liczy na ministerialne wsparcie. Przygotowało już wniosek o dofinansowanie remontu.
Zdaniem Maraśkiewicza, podczas ostatniego remontu źle wykonano prace tynkarskie. Zabrakło odpowiedniej obróbki. Kierownik ma pretensje do dyrektora Muzeum Południowego Podlasia, że wcześniej nie wystarał się o fundusze na remont zabytku.
Celestyn Wrębiak, dyrektor Muzeum Południowego Podlasia, przyznaje, że remont bramy wykonany w 1991 roku rzeczywiście nie był zbyt udany. Z dokumentacji Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie wynika, że źle zostały założone daszki ceramiczne. Przeciekająca przez nie woda niszczyła tynki i zaprawy mineralne na gzymsach. Konieczne też będzie wzmocnienie kolumn i cokołów oraz oczyszczenie stolarki porażonej grzybem.
– Koszt remontu wyniesie pewnie ponad 150 tysięcy złotych. Przygotowujemy kosztorys. Liczymy, że uda się przygotować dokumentację do 15 czerwca. Jeśli uzyskamy dotację z resortu kultury i ogłosimy przetarg to prace zaczną się jeszcze w tym roku – tłumaczy dyrektor.
Marek Jędrych, bialski plastyk, uważa, że podupadający zabytek bardzo źle świadczy o gospodarzu. – Serce boli, że brama zamkowa jest oszpecona szkaradnym mostkiem, rozłupanym kamieniem i pokracznym drzewem. Dobrze, gdyby usunąć te przedmioty i wieczorem oświetlić bramę – podpowiada Jędrych.
Remont wraz z rewitalizacją parku Radziwiłłowskiego ma kosztować 13,6 mln zł. Większość kosztów, blisko 10 mln zł, pokryje dotacja z UE. Decyzje o bialskim