Grupa mieszkańców Radzynia Podlaskiego chce reaktywacji miejskiego zalewu. Na razie swoją inicjatywę promują na portalach społecznościowych. Ale ze stworzeniem kąpieliska może być trudno. Miasto ma już plany, co do tego miejsca
Zróbmy w Radzyniu nasz mały Firlej czy namiastkę Wisełki” – pisze Michał Maliszewski, lokalny przedsiębiorca i autor facebookowej strony „Chcemy reaktywacji zalewu w Radzyniu”. – Mieszkańcy potrzebują tego miejsca i chcą z niego korzystać, wystarczy o nie zadbać – uważa. – Zrobić plażę, ustawić murowane grille, drewniano-bambusowe palmy, pod którymi mieszkańcy będą mogli posiedzieć i schować się przed słońcem, obok stworzyć boisko do siatkówki i niewielką scenę, na którą przenieślibyśmy koncerty z Oranżerii – opisuje swój projekt Maliszewski.
Jego zdaniem nie wymaga to wielkich nakładów finansowych. – Zależy nam na stworzeniu takiego miejsca w naszym mieście, bo jest już wystarczająco sporo placów zabaw dla najmłodszych, a także spotkań z ludowymi zespołami dla starszych. A młodzież i dorośli nie mają co ze sobą zrobić i muszą wyjeżdżać z miasta. Nad zalewem można stworzyć niepowtarzalny klimat, który zachęci mieszkańców sąsiednich okolic do spędzania u nas czasu, a radzynian zmotywuje do pozostania – tłumaczy pomysłodawca.
Docelowo zalew miałby pełnić rolę miejskiego kąpieliska. – To wymaga większych funduszy i pozwoleń, ale wszystko jest możliwe. Liczę, że burmistrz naszego miasta, gdy zobaczy jak wielu mieszkańców jest zainteresowanych tematem, podejmie działania w tym kierunku – dodje Maliszewski.
Okazuje się, że miasto ma już plany dotyczące zagospodarowania terenów wokół zalewu. – Obecnie zalew dzierżawi koło Polskiego Związku Wędkarskiego „Amur” Wędkarze zarybiają zbiornik. Prowadzą gospodarkę wodną. Ten zalew tętni życiem – uważa Anna Wasak, asystentka burmistrza miasta. – Koło wędkarskie organizuje wiele imprez. Ostatnio odbyły się tam na przykład zawody wędkarskie o puchar burmistrza. Przyjechało ok. 100 uczestników z rodzinami. To nie jest miejsce niedostępne, czy odebrane mieszkańcom – podkreśla Wasak.
Ze stworzeniem tu kąpieliska może być jednak trudno. – Problem jest taki, że podglebie jest bardzo gliniaste. A takie podłoże nie nadaje się do kąpieliska, bo woda jest zmącona i niezbyt przyjemna do kąpieli – tłumaczy asystentka burmistrza.
Miasto planuje zagospodarowanie terenu wokół zalewu. – Miejsce będzie z pewnością rekreacyjne, bo powstanie tam m.in. ścieżka ekologiczna – wyjaśnia Anna Wasak.
Inicjatywa społeczna Michała Maliszewskiego zyskuje jednak coraz więcej sympatyków. – Burmistrz polubił nasz profil na Facebooku, więc chyba jest zainteresowany. Gdy nazbieramy pokaźną liczbę osób popierających nasz pomysł, przekażemy tę informację burmistrzowi. Wiemy, że budżet to nie trampolina, a sporo inwestycji jest już zaplanowanych, ale uważamy, że pieniądze zainwestowane w zalew będą odpowiednio spożytkowanymi środkami – podkreśla.