85 proc. rolników z terenu powiatu parczewskiego złożyło wnioski o unijne pieniądze z różnych programów pomocowych. Nie wiadomo jednak, ilu z nich z tych pieniędzy skorzysta. Chętnych jest za dużo.
- Wszyscy chętni rolnicy z terenu powiatu parczewskiego zdążyli ze złożeniem wniosków o dopłaty bezpośrednie - mówi Tadeusz Rowiński, specjalista do spraw produkcji roślinnych w Powiatowym Zespole Doradztwa Rolniczego w Parczewie. - Bywały dni, kiedy pomagaliśmy rolnikom wypełniać wnioski do wieczora, ale nikt nie odszedł od nas z niewypełnionym wnioskiem. Niestety, na tym nasza rola się kończyła.
Okres składania wniosków o dopłaty bezpośrednie ARiMR przedłużyła o dwadzieścia pięć dni. Rolnik, który nie złożył wniosku w terminie, straci 1% za każdy dzień spóźnienia. Takich rolników w powiecie było zaledwie pięciu.
Program "Inwestycje w gospodarstwach rolnych” realizowany jest na bieżąco. Za pośrednictwem Powiatowego Zespołu Doradztwa Rolniczego rolnik przygotowuje biznesplan, gromadzi odpowiednie załączniki i składa je w oddziale regionalnym Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Elizówce. Do realizacji tego programu zakwalifikowano 63 rolników. Pieniądze dostało zaledwie kilku.
Wsparcie dla młodych rolników, to kolejna szansa pozyskania środków unijnych. Jej uruchomienie ogłoszono w październiku 2004 roku, a już w kwietniu tego roku została zawieszona. - Powód, to wyczerpanie środków finansowych - przyznaje Rowiński. - Młody rolnik, to osoba, która przejęła gospodarstwo nie później, niż rok temu i ma wykształcenie rolnicze. Bezzwrotna pomoc zgodnie z projektem wynosi 50 tys. złotych. Wnioski na taką pomoc złożyło około 200 młodych rolników, skorzystało zaledwie 71.
Chętni mogą skorzystać z programu na rozwój infrastruktury, czyli budowy dróg dojazdowych i placów manewrowych na swoim gruncie. I w tym przypadku 28 rolników złożyło takie wnioski, jednak funduszy na ten cel też już brakuje. •