Prezydent Białej Podlaskiej nie zlikwiduje straży miejskiej. Kilka dni temu wnioskowali o to działacze bialskiego koła Kongresu Nowej Prawicy.
- Od stycznia ochroną terenów lotniska nie zajmują się, tak jak do tej pory zewnętrzne firmy ochroniarskie, tylko właśnie strażnicy miejscy. Zaoszczędziliśmy w ten sposób 60 tys. zł - precyzuje Stefaniuk. Podobnie ma być w innych podlegających miastu placówkach, np. w szkołach.
Zdaniem KNP działalność straży jest nierentowna. - Co roku miasto dopłaca ok. 1 mln zł na jej utrzymanie - argumentują korwiniści. - Straż miejska może być rentowna, ale nie wiem czy tego chcieliby mieszkańcy. Fotoradarów i mandatów? Z pewnością nie. Rentowność w przypadku straży miejskiej jest nie na miejscu - podkreśla Stefaniuk.
Prezydent nie zlikwiduje. Ale działacze partii Janusza Korwin-Mikkego w planach mają organizację referendum w tej sprawie. - Niech mieszkańcy się wypowiedzą. Jeżeli wnioskodawcy są w stanie referendum zorganizować i przeprowadzić, to nie mam nic przeciwko - zaznacza Stefaniuk. Jednak, jego zdaniem, potrzeba przede wszystkim zmiany wizerunku straży miejskiej. - Zwiększamy jej pole działalności, zwiększamy efektywność na rzecz miasta. Na pewno więcej patroli - zapowiada.
Ostatnio, prezydent nagrodził dwóch strażników, którzy udaremnili rekordowy przemyt papierosów bez polskich znaków akcyzy.