Prezydent Białej Podlaskiej Dariusz Stefaniuk zarzuca byłej dyrektor Szkoły Podstawowej nr 3 "mało przyjemną niespodziankę" w postaci "absurdalnego" planu zajęć. Uczniowie kończyli lekcje nawet po godz. 18. Była dyrektor, Marta Cybulska-Demczuk czuje się oczerniona i uważa, że to reakcja na jej kandydowanie do rady miasta z list Koalicji Obywatelskiej.
Wszystko zaczęło się od postu który prezydent Dariusz Stefaniuk umieścił na swoim facebookowym fanpage'u. Obwinia on byłą dyrektor za "absurdalny" plan lekcji, według którego niektórzy uczniowie kończyli zajęcia po godz. 18:10. – Takie zmiany powinny być wprowadzone już wcześniej i były obowiązkiem poprzedniej dyrektor Marty Cybulskiej –Demczuk, która swoją funkcję sprawowała do 31 sierpnia – podkreśla Stefaniuk.
Przypomnijmy, że Cybulska-Demczuk odeszła na emeryturę, a konkurs na dyrektora placówki wygrała Barbara Wojarnik. – Nowa pani dyrektor rozpoczęła pracę od 1 września. Do 31 sierpnia dyrektorem odpowiedzialnym była pani Cybulska –Demczuk i to ona odpowiadała za to jak te plany będą wyglądać. Nie jest prawdą, że to prezydent czy naczelnik edukacji mają wgląd w plany. Dyrektorzy nie mają obowiązku konsultowania tego z urzędem – zaznacza prezydent, do którego zwracali się rodzice w tej sprawie.
– Zareagowaliśmy, bo taki plan był nie do przyjęcia. Skróciliśmy czas pobytu dzieci w szkole – dodaje Stefaniuk. Nowy plan obowiązuje od wtorku. – Najważniejszą zmianą jest korekta godzin rozpoczynania i kończenia lekcji. W nielicznych przypadkach najpóźniejszą godziną jest 16.20, a nie jak poprzednio 18.10 – podkreśla.
Ale z tymi zarzutami nie zgadza się była dyrektor "trójki". – Zostałam oczerniona i trochę smutno mi się zrobiło, bo pana prezydenta wspierałam działając na przykład w radzie sportu czy komitecie do spraw rewitalizacji – mówi Marta Cybulska – Demczuk.
Przyznaje, że pierwsze próby układania plany rozpoczęła wraz z nauczycielami już na początku sierpnia. – Z nową panią dyrektor miałam kontakt dopiero 22 sierpnia, przyszła do szkoły na krótko, ale nie zainteresowała się planem – relacjonuje była dyrektor. – Z tego co wiem, przed początkiem roku nowa pani dyrektor dokonała zmian w przydziałach nauczycieli, a to spowodowało totalną ruinę planu – zaznacza Cybulska – Demczuk.
Jej zdaniem czas był za krótki aby ułożyć "zdroworozsądkowy" plan. – Nie poczuwam się do odpowiedzialności. Uważam, że to obraźliwe, zamieszczanie na portalu społecznościowym takich fałszywych, nieprawdziwych informacji, które oczerniają mnie w oczach uczniów i rodziców – podkreśla i dodaje, że próbowała umówić się z prezydentem na rozmowę od maja, ale bez rezultatu. W jej ocenie wszystko wynika z tego, że ogłosiła swój start w wyborach samorządowych do rady miasta z list Koalicji Obywatelskiej.
Do sprawy włączył się także Michał Litwiniuk, były zastępca prezydenta, zdymisjonowany przez Stefaniuka, po tym jak ogłosił że będzie walczył o fotel prezydenta. – To wykorzystanie zajmowanego stanowiska do brudnej gry w kampanii wyborczej. To brutalny atak. Tymczasem, ta szkoła nie jest jedyną gdzie dyrektorzy muszą planować nauczanie w trybie zmianowym – przypomina Litwiniuk.
Do "trójki" uczęszcza ponad 800 uczniów.