Policja postawiła już zarzuty znieważania pomnika dwóm członkom bialskiego Komitetu Obrony Demokracji, którzy w czwartek rano zawiesili baner z napisem "konstytucja" na pomniku Lecha i Marii Kaczyńskich. Mężczyźni odmówili składania wyjaśnień. Jednemu z nich policjanci o godz. 6 rano przeszukali mieszkanie.
W czwartek ok. godz. 6 patrol policji zauważył "kamizelkę" z napisem "konstytucja" na pomniku w Białej Podlaskiej. Policjanci zdjęli baner i go zabezpieczyli. Teren gdzie stoi pomnik objęty jest miejskim monitoringiem. Po analizie nagrań policji udało się ustalić sprawców.
– 3 sierpnia o godz. 6:30 do mojego domu wtargnęła policja. Ja byłem na wyjeździe biznesowym. Bez nakazu rewizji zaczęto przeszukiwać moje mieszkanie, policjanci buszowali w szafkach – opowiada Ryszard Filipiuk, działacz bialskiego KOD-u z gminy Piszczac. –Na miejscu była żona i zaznaczyła, że na piętrze śpi wnuczka i jej mama, która kilka tygodni temu miała operację na sercu. Niestety nie uszanowano tego. Wnuczka obudziła sie z płaczem – relacjonuje Filipiuk.
– Przez telefon policjanci grozili mi, że jeżeli się nie pojawię w komendzie, to wyślą za mną list gończy – dodaje działacz KOD, który w sobotę stawił się w komendzie policji, ale odmówił składania wyjaśnień. Policja zatrzymała jego telefon. Drugiemu mężczyźnie, 67–letniemu mieszkańcowi gminy Biała Podlaska policja postawiła zarzut znieważenia pomnika już w czwartek, on również odmówił składania wyjaśnień. – Pierwszym organem przed którym to zrobię będzie niezawisły sąd – przyznaje Stanisław Dembowski.
Obaj panowie otrzymali wsparcie prawników z centrali KOD. – Nikt mi nigdy nie wmówi że zniewagą, największą obelgą dla prezydenta Lecha Kaczyńskiego jest słowo "konstytucja", on był wybitnym konstytucjonalistą, przestrzegał zapisów konstytucji – stwierdza Dembowski.
Za znieważenie pomnika grozi kara grzywny lub ograniczenia wolności. Ale nawet Joachim Brudziński szef MSWiA napisał na Twitterze, że przeszukanie przez policję mieszkania nie było w tej sytuacji adekwatne. Mimo wszystko akcję KOD nazwał "żałosnym happeningiem".
Sprawie przygląda się biuro Rzecznika Praw Obywatelskich. – Rzecznik podjął sprawę z urzędu i zamierza zwrócić się do policji o udzielenie informacji o stanie tego postępowanie. Ewentualne dalsze nasze działania będą uzależnione od otrzymanej odpowiedzi – informuje nas Anna Kabulska z biura prasowego RPO.
Z kolei zdaniem Konrada Siemaszki, prawnika Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka trudno tu mówić o znieważeniu. – Zniewaga polega bowiem na wyrażeniu pogardy w obraźliwej formie. Ani samo zachowanie polegające na założeniu koszulki, ani słowo „Konstytucja”, nie są środkami, za pomocą których można wyrazić pogardę czy jakikolwiek negatywny stosunek wobec danej osoby lub rzeczy – tłumaczy prawnik. – Dlatego też przedstawienie tych zarzutów budzi poważne wątpliwości w kontekście ochrony swobody wypowiedzi. Zwłaszcza, że można przypuszczać, że akcja ta była formą zabrania głosu na temat spraw mających istotne publiczne znaczenie – podkreśla Siemaszko.
Przypomnijmy, że KOD w nocy z czwartku na piątek "przyozdobił" w ten sposób jeszcze kilkadziesiąt innych pomników w całym kraju. "To odpowiedź na próbę zastraszania nas przez PiS, po wydarzeniach w Szczecinie i Białej Podlaskiej. Wszystkich nas nie zamkną" – czytamy na oficjalnym profilu KOD na Facebooku.
Pomnik w Białej Podlaskiej odsłonięto 2 maja ubiegłego roku. To dwumetrowy odlany z brązu wizerunek spacerującej i uśmiechniętej pary. Znajduje się na skwerze przy dworcu autobusowym. Wykonał go Stanisław Milewski. Z inicjatywą jego budowy wystąpił senator Grzegorz Bierecki z PiS. Wówczas zawiązał się komitet, który zebrał ok. 200 tys. zł na jego wykonanie.