Rolnicy nie odpuścili i zorganizowali strajk. W piątek przez kilka godzin okupowali biuro zarządu okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego w Białej Podlaskiej. I dopięli swego - łowczy okręgowy zgodził się na koło lokalne Ogar na obwodzie nr 19 w gminie Międzyrzec Podlaski.
Sytuacja patowa trwała od początku kwietnia, kiedy obwód łowiecki nr 19 pozostał bez dzierżawcy, po tym jak starosta bialski wypowiedział umowę kołu Diana ze Stężycy, które jego zdaniem m.in. nie realizowało planów łowieckich, co potwierdzili rolnicy. Ale Polski Związek Łowiecki ponownie wskazał Dianę do dzierżawy tego obwodu, na co starosta się nie zgodził. Sam ogłosił nabór na koło lokalne. I takie się zgłosiło - Ogar z Białej Podlaskiej.
– Podpisałem już umowę z tym kołem. Jednak w czwartek łowczy okręgowy odmówił uzgodnienia rocznego planu łowieckiego. Dlatego za pośrednictwem starostwa przekazałem łowczemu ten dokument. Po uzgodnieniu przez PZŁ, taki plan zatwierdza następnie nadleśnictwo – podkreśla Mariusz Filipiuk, starosta bialski.
W piątek grupa kilkudziesięciu rolników z gminy Międzyrzec Podlaski razem ze starostą udała się do Romana Laszuka, łowczego okręgowego. – Pan łowczy zablokował nas, od 1 kwietnia nie ma odstrzału dzików na naszym terenie. A cały czas jest zagrożenie ASF. Nam nerwy już puściły. Jesteśmy zdesperowani. Potrzebna jest nowelizacja prawa łowieckiego – zauważa Adam Olszewski, rolnik ze wsi Zasiadki i członek OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych. – Straty już są ogromne, i te psychiczne i te materialne. Sam wysadziłem kilka dni temu pole ziemniakami, a następnej doby na polu już żadnego ziemniaka nie było – dodaje.
W biurze PZŁ wywiązała się gorąca dyskusja. Rolnicy zastrzegli, że nie wyjdą, dopóki łowczy nie uzgodni planów łowieckich dla koła Ogar. – Ci myśliwi natychmiast powinni wykonywać polowania, bo dziki niszczą uprawy. Panie łowczy, pan nie szanuje rolników. Pan się upiera, a ludzie chcą normalnie gospodarować – zwrócił się do łowczego starosta bialski.
– Dokumenty planu rocznego do uzgodnienia dostałem przez starostwo. Trzeba je uzupełnić o pewne dane. My rozumiemy narastające szkody łowieckie i zagrożenie ASF, ale wszystkie działania opierają się o prawo – przypomniał Roman Laszuk, łowczy okręgowy.
Ostatecznie, przystał jednak na uzgodnienie planów łowieckich dla Ogara, wcześniej wspólnie z myśliwym z tego koła uzupełnił braki w dokumentach. – Odstrzał dzików jest teraz priorytetem – zmienił ton Roman Laszuk.
Podpisany plan łowiecki zakłada odstrzał ponad 120 dzików z obwodu nr 19. Ale istnieje możliwość jego zwiększenia. Powiatowy lekarz weterynarii Radomir Bańko, który także uczestniczył w piątkowym spotkaniu, przypomniał że obecnie obowiązuje rozporządzenie, który pozwala na sanitarny odstrzał dzików.
– Wskazany jest odstrzał wszystkich dzików ze względu na ASF. Można strzelać także do loch. Okresy ochronne nie obowiązują, bo jest to stan wyższej konieczności – podkreślił Bańko.
– Przykro, że w ten sposób musieliśmy wymuszać podpis łowczego. Prawo łowieckie musi się zmienić. Ale jesteśmy zadowoleni, że osiągnęliśmy cel – przyznaje Marek Sulima, rolnik i radny powiatu bialskiego. – Teraz będziemy walczyć o nowelizację prawa na komisjach rolnictwa w Sejmie. Bo nie będziemy zdychać razem z naszymi świniami – dodaje Adam Olszewski.
A koło Ogar deklaruje, że w ciągu kilku dni rozpocznie odstrzał dzików w okręgu nr 19.