Dwóch chłopców w wieku 14 i 13 lat stanie przed bialskim sądem
za kradzież kilku orzeszków pistacjowych. Wartość zagarniętego przez nich łupu wyniosła... 1 zł i 36 gr.
Zbigniew Lisiecki, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji, przypomina sobie zdarzenie z udziałem dwóch braci. W Kauflandzie ukradli kilka pistacji. Powiadomiony o tym patrol policyjny pojechał do sklepu, wylegitymował chłopców, a potem przekazał rodzicom. Sprawa nabrała jednak urzędowego toku, bo było oficjalne zgłoszenie kradzieży. – Musi zostać przeprowadzone postępowanie zakończone skierowaniem sprawy do sądu rodzinnego – mówi Lisiecki.
Sędzia Ostrowski potwierdza, że skoro policja kieruje wniosek do sądu, musi być on rozpatrzony.
– Zlecamy wywiad środowiskowy, przyglądamy się rodzinie i rozpoznajemy sprawę. Czasami umarzamy postępowanie z racji na niecelowe działanie. Często stosujemy indywidualne środki wychowawcze – mówi.
Kaduczak, rzecznik prasowy firmy Kaufland Polska, powiedział nam, że niezależnie od wartości przywłaszczonych towarów, czy wieku sprawcy, postępowanie w przypadku kradzieży zawsze jest takie same.
– Nie należy puszczać płazem nawet drobnych kradzieży. Nie byłby to dobry efekt wychowawczy – dodaje Kaduczak. •
Zofia Śledź, zastępca dyrektora bialskiej Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej
xNie można tolerować pierwszych epizodów nieprawidłowego zachowania się dzieci i młodzieży. Niekiedy młodzi ludzie kultywują złodziejskie tradycje rodzinne. Bywają też kradzieże związane z potrzebami emocjonalnymi, brakiem poczucia bezpieczeństwa czy przynależności. Niekiedy dzieci kradną dla głupiego żartu, z potrzeby emocji i ryzyka.