Sąsiedzi, to najważniejsze, gdy pogorzelcy odbudowują swój dom. Tak jest we wsi Polubicze, gdzie jedna z rodzin straciła w pożarze dobytek.
- Dzięki ludziom ze wsi człowiek uwierzył w siebie i stanął na nogi. W razie nieszczęścia można liczyć na innych. Jestem im wdzięczny za pomoc przy budowie - mówi Tadeusz Welik, który ma niewielkie gospodarstwo. - Sami nie dalibyśmy rady - dodaje.
Pechowego dnia przed Wielkanocą w domu trwały przygotowania do świąt. Dużo się piekło. Wieczorem, kiedy nikogo nie było w domu, wskutek zwarcia przegrzanej, starej aluminiowej instalacji szybko spłonął cały budynek.
- Cały dom się wypalił. Pogorzelcom zostało tylko to, co mieli na sobie i przy sobie. Mamy taki zwyczaj, aby w nagłych wypadkach troszczyć się o poszkodowanych. Żyje tu wiele zamożnych osób i nie mają zatwardziałych serc. No i dobrze, że wsparł nas wójt i gmina - przyznaje ks. Józef Nikoniuk, proboszcz parafii pw. św. Jana Ewangelisty w Polubiczach.
Mieszkańcy wsi przyznają, że także ksiądz zebrał i przeznaczył tacę na pomoc Welikom w odbudowie domu. Tuż po nieszczęściu pogorzelcy zamieszkali u siostry pana Tadeusza, Barbary Wołowik.
- Były święta za pasem i takie nieszczęście. Trzeba było pomóc spalonym. Przygarnęliśmy rodziców i ich dwoje dzieci do naszego domu. Nic nadzwyczajnego - uważa Barbara Wołowik, siostra Tadeusza Welika.
Na pogorzelców ksiądz zbierał na tacę, sołtysi w trzech sołectwach zorganizowali zbiórkę pieniędzy.
- Welikowie nie byli ubezpieczeni. Nie dostali odszkodowania po pożarze, więc koniecznie trzeba było im pomóc. W trzech sołectwach w Przegalinach zebraliśmy 16 tys. zł. Była też pomoc niewymierna finansowo: dwóch murarzy pomagało przy stawianiu domu, inny mieszkaniec naszej wsi dał suporeks. Gmina pomogła w przezwyciężeniu biurokratycznych formalności - wylicza Tadeusz Rola, sołtys Polubicz Dworskich.
- Niestety, brakuje pieniędzy na dokończenie budowy. Potrzebne są albo materiały budowlany do wykończenia wnętrz i pieniądze na zapłacenie za zamówione okna, lub w finansach na opłacenie zamówionych okien - mówi sołtys, który prosi przede wszystkim o płyty gip