We wtorek informowaliśmy o uratowanej młodej sarnie, która wpadła do Krzny. Niestety, finał tej historii jest smutny.
O tym wypadku pisaliśmy w tym miejscu.
– Sarna została prawdopodobnie wystraszona przez psa i wpadła do Krzny w okolicach alei Jana Pawła II – relacjonował mł. bryg. Mirosław Byszuk, rzecznik prasowy komendy PSP w Białej Podlaskiej.
Po dotarciu nad rzekę, okazało się, że postronna osoba samodzielnie pomogła wyjść sarnie z wody. Strażacy zabezpieczyli zwierzę przed utratą ciepła, okrywając je kocem. A później przekazali je do Straży Miejskiej, która wezwała lekarza weterynarii.
Niestety zdecydował on o uśpieniu sarny. – Zwierzę było wychłodzone i nie rokowało, że przeżyje – zaznacza Henryk Nędziak komendant Straży. – Sarnę zabrała Zieleń Miejska (spółka miejska–przyp. red.), która zbiera nieżywe zwierzęta z terenu miasta i odwozi do utylizacji – dodaje komendant.
Jeśli zwierzęta takie jak psy lub koty są ranne bądź chore, trafiają do schroniska.