Komisja dyscyplinarna nauczycieli przy wojewodzie uznała, że wójt gminy Sosnowica niesłusznie wyrzuciła z pracy dyrektorkę szkoły. Mimo to, Teresa Paluch-Kasprzyk do pracy jeszcze wrócić nie może.
– Jednak wójt nie respektuje prawa – denerwuje się Paluch-Kasprzyk. – Kazała pani Dorożyńskiej, która pełni obowiązki dyrektora wezwać policję, jeśli tylko przyjdę do szkoły i zechcę wydawać jakieś polecenia – mówi.
Dyrektorka zwróciła się już do Państwowej Inspekcji Pracy w Lublinie ze skargą o niedopuszczenie jej do pracy.
– Pójdę jeszcze do pani wojewody, aby wyegzekwowała przestrzeganie postanowień komisji przez wójta. W końcu to wojewoda nadzoruje wójtów – tłumaczy Paluch-Kasprzyk. Przypomnijmy.
W styczniu Teresa Paluch-Kasprzyk, dyrektor Zespołu Szkół Publicznych w Sosnowicy złożyła wniosek do wojewody o uchylenie zarządzeń wójta gminy Sosnowica. Wójt zawiesiła dyrektorkę w pełnieniu obowiązków, obniżyła jej wynagrodzenie i pozbawiła pełnomocnictwa do reprezentowania szkoły w projekcie EFS "Lepszy start”.
Komisja dyscyplinarna dla nauczycieli przy wojewodzie przychyliła się do wniosku dyrektor sosnowickiej szkoły. W uzasadnieniu swojej uchwały członkowie komisji podkreślają, że Krystyna Jaśkiewicz nie opisała szczegółowo zarzutów wysuwanych przeciwko dyrektorce i nie załączyła materiału dowodowego potwierdzającego popełnienie zarzucanych jej czynów.
Według pani wójt wyrok komisji dyscyplinarnej wojewody nie jest prawomocny. Krystyna Jaśkiewicz zauważa też, że komisja nie poprosiła ją o żadne dokumenty.
– Zamierzam złożyć w tej sprawie zażalenie. A do chwili rozstrzygnięcia sprawy w prokuraturze Paluch-Kasprzyk jest zawieszona w obowiązkach i nie będzie pełniła funkcji dyrektora szkoły – mówi stanowczo Jaśkiewicz, wójt Sosnowicy.
Sprawę zna Kuratorium Oświaty w Lublinie, ale nie chce się w nią anagażować. – To spór o to, kto dziś ma pełnić obowiązki dyrektora szkoły w Sosnowicy. Ale rozstrzygnięcie konfliktu nie leży w kompetencjach kuratorium – mówi Bogdan Wagner, wicekurator oświaty w Lublinie.