Dzisiejsza sesja Rady Miasta zapowiada się burzliwie. Opozycyjni radni nie pochwalają pomysłów prezydenta, który chce wydzierżawić 600 hektarów lotniska. Grożą zerwaniem obrad.
Prezydent chce, by grunty na 30 lat przeszły na rzecz podmiotu zakładającego lotnisko lub zarządzającego nim. Tymczasem nieruchomości te są jeszcze własnością Skarbu Państwa, a dopiero po przyjęciu darowizny będą stanowić mienie komunalne.
- Proces przyjmowania nieruchomości w drodze darowizny jest dość długotrwały, ale przyjęcie tej uchwały przyspieszy proces przetargu - wyjaśnia Andrzej Czaspki.
Jego pomysł oburza opozycyjnych radnych.
Dariusz Stefaniuk (PiS), przewodniczący Komisji Rozwoju Gospodarczego i Budżetu RM, nie chce zgodzić się z prezydentem.
- To skandal, że prezydent zaproponował tak dziwną uchwałę. W projekcie nie określił nawet, w jakim trybie ma być ta dzierżawa. To drażliwa sprawa. Uważam, że prezydent próbuje wykorzystać sytuację, że nie ma w radzie dwóch radnych (stracili mandaty po wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego - przyp. red.), a na ich miejsce jeszcze nie powołaliśmy nowych - podejrzewa radny Stefaniuk.
I dodaje, że ma nadzieję, iż prezydent nie uzyska większości głosów poparcia tej uchwały. - Przed kilkoma miesiącami prezydentowi się nie spieszyło, gdy chodziło o uzyskanie terenów byłego lotniska wojskowego, należących do Agencji Mienia Wojskowego.
Podobnie z dystansem do działań prezydenta podchodzi Marian Burda (lokalne ugrupowanie Nasze Miasto). - Skoro miasto jeszcze nie ma działek, które chce już przekazywać w dzierżawę, to sytuacja wygląda, jak darowanie Inflant przez Zagłobę! Jeszcze długo będziemy się starać o te tereny.
Obawiam się negatywnych konsekwencji dla samorządu. Co będzie, jeśli kontrahent starający się o dzierżawę weźmie duży kredyt? Możemy ponieść konsekwencje finansowe - ostrzega Burda. Radny dodaje, że niepokoi go ukrywane od lipca zeszłego roku porozumienie prezydenta ze spółką Cargo Hub, na mocy którego Cargo Hub jest jedynym partnerem w procesie inwestycyjnym na lotnisku.
- Po co się organizuje spotkania sondażowe, skoro inwestor jest już ustalony - zastanawia się Burda.
Radny zapowiada, że radni opozycji mogą nawet wyjść z poniedziałkowych obrad, by nie było kworum, w czasie głosowania w sprawie dzierżawy terenów, których miasto jeszcze nie ma.
Andrzej Czapski dopatruje się złych intencji u części radnych. - Chcą, abym nie stworzył lotniska. Zamierzają udowodnić, że Czapski nic nie robi. Jak zagłosują przeciw tej uchwale, wystąpią też przeciwko sobie. Nie dam się im! Mam dwa warianty rozwiązania tej sprawy - zapowiada prezydent.