Najpóźniej w Boże Ciało powinien przylecieć do Polski podejrzany m.in. o napaść na policjanta i kradzież broni bialczanin Dariusz C. Grozi mu 12 lat więzienia. Mężczyzna ukrywał się od ośmiu lat. Przed karą uciekł do Stanów Zjednoczonych.
W Nowym Jorku założył firmę z limuzynami do wynajęcia, którymi woził sławnych ludzi. Wśród jego klientów był znany aktor Tom Cruise. Uradowany Dariusz C. poprosił aktora o wspólne zdjęcie, a fotografię zaniósł do nowojorskiej gazety polonijnej „Nowy Dziennik”. Ta poświęciła mu całą stronę, przedstawiając go jako człowieka sukcesu.
Publikacja dotarła do lubelskiej policji, która rozpoznała mężczyznę na zdjęciu. Na jaw wyszła wtedy przestępcza przeszłość Polaka. Gdy o sprawie napisał „Dziennik Wschodni” i prasa amerykańska, mężczyzna przestraszył się i uciekł z USA do Wielkiej Brytanii. Ale w tym kraju był ścigany europejskim nakazem zatrzymania wydanym przez polski sąd.
Dariusz C. wpadł przy kanale La Manche, podczas przekraczania brytyjsko-francuskiej granicy. Niewiele brakowało, by odzyskał wolność, bo Francuzi mieli zastrzeżenia do nakazu zatrzymania. Polska strona uzupełniła dokumenty i mężczyzna czeka już na ekstradycję. – Do Polski trafi najpóźniej 15 czerwca – mówi Andrzej Lepieszko, zastępca prokuratora okręgowego w Lublinie. Będzie aresztowany.
Przypomnijmy: Dariusz C. w kwietniu 1998 roku ukradł motocykl. Gdy próbowała zatrzymać go policja, uderzył jednego z funkcjonariuszy w twarz i zrabował mu służbową broń z amunicją. Pistolet odnalazł się wkrótce w śmietniku.