W czołowym zderzeniu dwóch tirów w Międzyrzecu Podlaskim zginęli obydwaj kierowcy. Prawdopodobnie jeden z nich zasnął za kierownicą. Droga była zablokowana przez kilka godzin.
Niezwłocznie po wydobyciu zwłok kierowców strażacy przystąpili do ustawiania cysterny i przepompowywania gazu do innego zbiornika. Aspirant Waldemar Wysokiński, dyżurny Komendy Miejskiej Straży Pożarnej w Białej Podlaskiej, powiedział Dziennikowi, że z Lublina sprowadzono dźwig do postawienia cysterny. Prawie 30 strażaków pracowało przy jej zabezpieczaniu. Akcja zakończyła się powodzeniem.
Ze względów bezpieczeństwa zamknięta została część międzyrzeckiej obwodnicy. Aż do późnych godzin popołudniowych samochody były kierowane objazdem przez ulice Międzyrzeca Podlaskiego.