Nie będzie planowanej eleganckiej galerii handlowej w starym młynie w Białej Podlaskiej. Nieruchomośc zmienia właściciela, bo dotychczasowy zmienił plany. Z powodu kryzysu.
- Już od dwudziestu lat nie było tak fatalnej końcówki roku. Zawsze ostatnie dwa miesiące roku były dla transportu okresem żniw. Teraz nie ma eksportu ani na Wschód, ani na Zachód.
Moich 27 tirów stoi w Niemczech i czeka na ładunki, których brakuje. Nie ma nic do przewożenia, a transport jest nerwem gospodarki. Kryzys już się zaczął - mówi Jarosław Jakoniuk, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia na rzecz Obrony Przewoźników w Białej Podlaskiej. - Transportowcy chcą rozmawiać z ministrem infrastruktury o swoich postulatach, aby chronić branżę.
Tadeusz Kociuk, bialski przedsiębiorca, współwłaściciel dużej firmy transportowej Kociuk & Magier mówi, że podjął radykalne działania, aby ratować swoją spółkę. Wystawia na sprzedaż stary młyn przy ul. Piłsudskiego w Białej Podlaskiej.
Przed dwoma laty kupił zabytkową nieruchomość za 850 tys. zł. Planował, że młyn przerobi na ekskluzywną galerię handlowo-usługową. Miała być pierwsza na południowym Podlasiu. Nic z tego nie będzie.
Stary młyn i domek młynarza trafił na sprzedaż do Internetu, można go mieć za 3,2 mln zł.
- Skończyły się czasy szaleństwa. Trzeba utrzymać firmę i ograniczyć koszty do minimum, bo ledwie wiążemy koniec z końcem. Kurczy się rynek przewozów na przyszły rok, więc musimy mieć pewne rezerwy. Dlatego rozważamy sprzedaż młyna i obiektu pałacowo-parkowego w Nosowie - mówi Tadeusz Kociuk.
Przyznaje także, że nie wyklucza możliwości sprzedaży nowej bazy samochodowej przy ul. Sidorskiej.
- Kilka osób zgłosiło zainteresowanie młynem. Kiedy pojawi się dobry kupiec, będziemy rozważać transakcje. Chodzi nam o zabezpieczenie przyszłości firmy - wyjaśnia transportowiec.
Marcin Czajka z Wydziału Prawno-Organizacyjnego Izby Celnej w Białej Podlaskiej potwierdza, że w listopadzie znacznie mniej ciężarówek przekroczyło granicę z Ukrainą.
- Najgorzej było w Hrebennem. W porównaniu z listopadem z zeszłego roku ruch zmniejszył się ponad 60 procent. Także w Dorohusku nastąpił kilkuprocentowy spadek ruchu tirów. Mniej aut kursowało w październiku, w listopadzie było jeszcze gorzej - analizuje Czajka.