Pierwszy raz widzę na żywo Murzyna. Warto było do cioci na ferie przyjechać - mówi trzecioklasistka Ola Gruczoł. Kilkudziesięciu uczniów z okolicznych szkół powodowanych chęcią spotkania gości z Afryki przyjechało w piątek do Podedwórza na koncert zespołu "Przyjaciele Świata”.
Zebrane podczas imprezy pieniądze dzieci przeznaczają na kształcenie 14-letniej koleżanki z Zambii. - Potrzeba osiemset złotych rocznie. To nie są duże pieniądze, ale uczniowie muszą się natrudzić, organizując ciekawe przedsięwzięcia - podkreśla Dorota Pawłowska, dyrektorka Gimnazjum w Podedwórzu.
- Jesteśmy pod wrażeniem tego, co się tu dzieje. Wasza dobroć jest ogromna. Dzieci w Afryce są do was podobne, równie mądre i inteligentne, ale większość żyje w nędzy. Nie chodzą do szkoły, bo kształcenie jest bardzo drogie - tłumaczył łamaną polszczyzną oblegającym go młodym ludziom Erick Onepunga.
Szkoła w Podedwórzu była wcześniej uczestnikiem konkursu "Mój przyjaciel z Afryki”. Konkurs ten wyzwolił w dzieciach, trochę znudzonych monotonią wiejskiego pejzażu, twórczą inicjatywę. Wymyśliły i przeprowadziły pierwszy dzień wiosny w Afryce. Krajobraz przyrodniczy i kulturowy Czarnego Lądu poznawały we własnej szkole. Trochę pomogli im w tym zaprzyjaźnieni misjonarze. Przy tej i innych okazjach zbierano pieniądze dla biednych afrykańskich rówieśników, najczęściej sprzedając wykonane własnoręcznie ozdoby i bibeloty.