Zawiadomienie w sprawie wycinki 200-letnich akacji złożył w prokuraturze konserwator zabytków w Białej Podlaskiej.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
O tym, że w Cieleśnicy (gm. Rokitno) bez zgody konserwatora wycięto blisko 40 zabytkowych drzew, pisaliśmy już kilka tygodni temu. Akacje stanowiły aleję dojazdową do pałacu w Cieleśnicy. To właściciele obiektu Barbara i Dariusz Chwesiukowie powiadomili konserwatora zabytków. Ocalała tylko niewielka część alei.
– Tak się nieszczęśliwie stało, że wójt wydał decyzję o wycince drzew, które podlegają ochronie. Nie miałem wyjścia, zawiadomiłem prokuraturę, bo zachodzi podejrzenie przestępstwa. To prokurator stwierdzi, czy doszło do złamania prawa, na jakim etapie i kto jest winien – tłumaczy Jan Maraśkiewicz, konserwator zabytków w Białej Podlaskiej.
Oprócz tego, że drzewa były wpisane rejestru zabytków, chronił je także miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Prokuratura przekazała sprawę policji.
– Dochodzenie prowadzi komisariat policji w Janowie Podlaskim – potwierdza Edyta Winiarek, zastępca prokuratura rejonowego w Białej Podlaskiej.
– Dostaliśmy wytyczne prokuratorskie. Przesłuchujemy świadków, na miejscu będą oględziny. Wystąpimy też do urzędu gminy o dokumentację. To wstępny etap dochodzenia, nie mamy jeszcze ustaleń – przyznaje Jarosław Janicki, rzecznik bialskiej policji, której podlega janowski komisariat. Władze gminy Rokitno nie chcą wypowiadać się w tej sprawie do czasu ustaleń śledczych.
Pałac w Cieleśnicy to obecnie obiekt hotelarsko-gastronomiczny o wysokim standardzie. Aleja dojazdowa nie należała do dóbr właścicieli pałacu. Za remont i konserwację obiektu Chwesiukowie otrzymali Laur Konserwatorski w 2014 roku.