Zmarł 64-letni myśliwy, postrzelony podczas polowania w gminie Rokitno. Śledztwo prowadzi prokuratura. Ale sprawą zajmuje się też Okręgowy Rzecznik Dyscyplinarny PZŁ.
Przypomnijmy, że do wypadku doszło 13 listopada podczas polowania na terenie kompleksu leśnego w gminie Rokitno. – Z ustaleń funkcjonariuszy wynikało, że podczas zgłoszonego polowania, jeden z jego uczestników, 56-letni mieszkaniec powiatu pruszkowskiego oddał niekontrolowany strzał z broni myśliwskiej – relacjonowała nam wówczas komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla, rzecznik bialskiej policji.
Niestety, kula trafiła w drugiego myśliwego, 64-latka z powiatu łosickiego. Mężczyzna w ciężkim stanie trafił do szpitala. Przebywał na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii. – Pacjent zmarł 15 listopada – potwierdza Magdalena Us, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego.
Polski Związek Łowiecki wie o tej tragedii. – Cała brać myśliwska ubolewa nad zaistniałym wydarzeniem. Zarząd Główny PZŁ został poinformowany o tym, jednak zgodnie ze statutem, nie prowadzimy czynności wyjaśniających w tej sprawie czy w podobnych wypadkach – zaznacza Dominik Szary, rzecznik prasowy Polskiego Związku Łowieckiego. – Wiem jednak, że zarząd okręgu w Białej Podlaskiej podejmuje działania, mające na celu wsparcie rodziny zmarłego myśliwego – dodaje rzecznik.
Obecnie śledztwo w tej sprawie prowadzi bialska prokuratura. – Prowadzimy postępowanie przeciwko Eugeniuszowi Sz., który usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania obrażeń ciała, które można zakwalifikować jako ciężki uszczerbek na zdrowiu – zaznacza Mariola Sidorowska, zastępca prokuratora rejonowego w Białej Podlaskiej. Grozi za to kara pozbawienia wolności do lat 3.
Podejrzany został przesłuchany i złożył wyjaśnienia. Przyznał się do winy. – W związku ze śmiercią pokrzywdzonego, konieczne będzie ustalenie, czy istnieje związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy działaniem podejrzanego a śmiercią. Na tej podstawie możliwe będzie podjęcie decyzji w zakresie kwalifikacji prawnej zarzuconego podejrzanemu czynu – tłumaczy pani prokurator. Śledczy będą musieli zapoznać się z dokumentacją lekarską pokrzywdzonego, przesłuchają też świadków wypadku. Wobec Eugeniusza Sz. nie zastosowano żadnych środków zapobiegawczych.
Sprawa trafiła też do Okręgowego Rzecznika Dyscyplinarnego PZŁ. – To taka forma prokuratury łowieckiej – podkreśla Bartłomiej Kurkus, p.o. łowczego okręgowego w Białej Podlaskiej. Zgodnie z procedurą, to koło łowieckie, które prowadziło w dniu wypadku polowanie na dzierżawionym obwodzie, złożyło doniesienie do rzecznika dyscyplinarnego o „możliwości popełnienia przewinienia łowieckiego”. – Po rozpatrzeniu sprawy rzecznik może skierować ją do sądu łowieckiego, który może albo zawiesić, albo wykluczyć myśliwego z PZŁ – dodaje Kurkus.
Na razie żadne decyzje wobec myśliwego jeszcze nie zapadły.