Dostałam niedawno pocztą zaproszenie na badania mammograficzne do prywatnej przychodni w Siedlcach, podpisane przez burmistrza Łukowa Krzysztofa Tymoszuka. Kiedy zadzwoniłam pod wskazany numer, by umówić się na wizytę okazało się, że to niemożliwe, bo już dawno limit został wyczerpany.
Zaproszenia burmistrz wysłał do 500 łukowianek urodzonych w latach 1942 - 1955. Jak nam wyjaśnił do wysłania tych listów i firmowania akcji swoim nazwiskiem zachęciła go siedlecka przychodnia “ALFA-Medica”. - Zadzwonili do mnie i poinformowali o programie profilaktycznym finansowanym przez Ministerstwo Zdrowia - mówi burmistrz.
W pismach zawarto nazwę i adres prywatnej przychodni oraz numer telefonu, pod którym można się rejestrować. W listach pojawiła się też informacja o zgodzie na takie badania dyrektora łukowskiego SPZOZ Jerzego Kamińskiego. Jak nas poinformowano w siedleckiej przychodni, z badań skorzystało pierwszych dwieście pacjentek z Łukowa, limit się wyczerpał i kolejne kobiety nie mogą już się zapisać na badania.
- Badania robimy już dwa tygodnie, dzwonią do nas wciąż kolejne pacjentki, ale na badania nie mamy już pieniędzy, ministerstwo nie przyznało nam więcej środków. - informuje Jarosław Gałczyński, lekarz pracujący w Alfie.
Wyjazd do Siedlec autobusem PKS lub pociągiem z Łukowa kosztuje w obie strony w granicach 12 złotych. Tymczasem w łukowskim szpitalu badania mammograficzne można zrobić bezpłatnie. Jak dowiedzieliśmy się w SPZOZ, potrzebne jest do tego tylko skierowanie od ginekologa, a na badanie czeka się dwa tygodnie.
- Zaproszenia do badań wysłałem w dobrej wierze, nie chodziło mi ani o reklamowanie siebie, ani prywatnej przychodni - twierdzi łukowski burmistrz.