Żałosny widok przedstawia żydowski cmentarz w Białej Podlaskiej. Otrzymujemy sygnały o dalszym jego dewastowaniu. Kiedy wczoraj odwiedziliśmy kirkut przy ul. Nowej, ujrzeliśmy porozbijane płyty nagrobne (macewy) i wyłamane przęsła ogrodzenia. Widoczne były też ślady pobitego szkła i libacji organizowanych przez rozwydrzoną młodzież.
Zainteresowany naszym sygnałem Artur Żukowski, komendant Straży Miejskiej po pewnym czasie wyjaśnił, iż udał się na lustrację z pracownikiem Urzędu Miasta i ustalił, że zniszczenia płyt pochodzą sprzed wielu miesięcy. Jego zadaniem przęsła wyłamane były już wcześniej.
- Sprawę prowadziła policja i umorzyła ją, a o zniszczeniach powiadomiła Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich RP w Warszawie, który jest właścicielem cmentarza. Niestety, mimo upływu miesięcy, związek nie robi nic, aby wyremontować ogrodzenie. Nie dostrzegam tam świeżych śladów - mówi kopmendant Artur Żukowski.
Roman Siekierka, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej, Mieszkaniowej i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta także potwierdził, że o zniszczeniu żydowskiego Pomnika Pamięci Narodowej na kirkucie informowano przed wieloma miesiącami związek gmin.
- Od gminy żydowskiej zależy naprawienie tego stanu rzeczy - podkreśla Roman Siekierka. Już od dawana zastępca prezydenta miasta Jan Polkowski bezskutecznie apelował, aby gminy żydowskie z dochodów osiąganych ze sprzedaży mienia utrzymywały cmentarze. W Urzędzie Miasta dowiedzieliśmy się, że miasto niekiedy też sprząta śmieci na kirkucie.
W biurze Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Warszawie dowiedzieliśmy się, że zainteresuje się on tą sprawą. Dopiero w poniedziałek Piotr Rytkazandberg z Biura Restytucji Warszawskiej Gminy Żydowskiej zapozna się z tym problemem. •