Zwolniony dyscyplinarnie Roman Siekierka kontra Urząd Miasta w Białej Podlaskiej. Czy dojdzie do ugody?
17 czerwca odbyła się pierwsza rozprawa. Sąd dał wtedy stronom 21-dniowy termin na podjęcie negocjacji w sprawie ewentualnej ugody. Czy do niej doszło? – Na razie nie odpowiem, proszę o cierpliwość – ucina 63-letni Roman Siekierka, były naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta w Białej Podlaskiej.
W marcu urzędnik został zwolniony „w trybie natychmiastowym bez zachowania okresu wypowiedzenia z powodu ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych”. Pracodawca zarzucił Siekierce m.in. nierzetelne wykonywanie czynności związanych „z nadzorem nad gospodarowaniem mieszkaniowym zasobem gminy”.
Urzędnik stracił pracę niedługo po tzw. aferze lokalowej. Dwa mieszkania komunalne poza kolejnością wynajęto pracownikom magistratu. Panowie z mieszkań się wyprowadzili, a prezydent Dariusz Stefaniuk ogłosił, że to urzędnicy wprowadzili go w błąd, sugerując, że ma do czynienia z mieszkaniami służbowymi. Zapowiedział, że wyciągnie wobec kilku osób konsekwencje.
Były naczelnik odwołał się do Sądu Pracy, gdzie domaga się przywrócenia do pracy i wypłaty wynagrodzenia za czas pozostawania bez zatrudnienia. – Sprawa ugody jest otwarta. Przedstawiliśmy swoje warunki, teraz czekamy na stanowisko drugiej strony. O warunkach ugody, które zaproponowaliśmy, wolałabym nie mówić – zaznacza adwokat Andrzej Kuta, pełnomocnik Romana Siekierki.
Tymczasem, prezydent Dariusz Stefaniuk, bezpośredni przełożony zwolnionego naczelnika, przyznaje, że „na pewno nie widzi powrotu Romana Siekierki na stanowisko, które wcześniej zajmował”. – Ale nasi prawnicy rozmawiają z drugą stroną. Pewna propozycja została złożona, nie mam jeszcze odzewu z drugiej strony – przyznaje Stefaniuk. – Nie zacietrzewiamy się. Chcemy podjąć rozmowy na temat ugody. Ale z drugiej strony wiem też, za co pan Siekierka został odwołany i jak swoją funkcję sprawował – dodaje prezydent.
Urząd Miasta reprezentuje w sądzie mecenas Aleksandra Pawłowska z kancelarii Jedliński i Wspólnicy z Gdyni. Jeżeli do ugody nie dojdzie, kolejna rozprawa 14 października.