Ekolodzy z Towarzystwa Przyrodniczego "Bocian” walczą z... krzewami i drzewami wypierającymi unikalną roślinność nad Bugiem.
- Na terenie Parku Krajobrazowego "Podlaski Przełom Bugu” znajdują się rzadkie w skali europejskiej murawy - wyjaśnia Dominik Krupiński, szef Koła Południowopodlaskiego TP Bocian. - Rosną na piaskach, to niezwykle cenne, ciepłolubne rośliny. Pastwiska pokryte rozchodnikami i macierzankami wyglądają pięknie. Pojawiają się tam chronione motyle modraszki. Niestety, kiedy na wsi zaczęło ubywać krów, pastwiska porosły samosiewami sosny i krzewów. Nasze towarzystwo wraz z Dyrekcją Parku Krajobrazowego przystąpiło do ratowania tego terenu. Na efekty musimy poczekać kilka lat.
Krupiński podkreśla, że jego towarzystwo dzięki wolontariuszom w latach 2004-2006 "odkrzaczyło” już kilkadziesiąt hektarów muraw w projektowanym rezerwacie "Wajkowska Wyspa” (Borsuki) oraz w rezerwacie "Kózki” (gm. Sarnaki). Między 20 a 25 sierpnia w Bublu Starym nad Bugiem "Bocian” organizuje kolejny obóz dla wolontariuszy-przyrodników, którzy będą likwidować krzewy i samosiewy.
Oprócz wycinki, ekolodzy stawiają też na inną metodę "odkrzaczania” - wspierają hodowlę bydła. Przygotowany przez nich projekt "Zachowanie walorów przyrodniczych terenów otwartych Podlaskiego Przełomu Bugu” był przez dwa lata dofinansowywany przez ONZ oraz Fundację EkoFundusz. Przyrodnicy dopłacali do inseminacji krów. Nawiązali współprace z miejscowymi rolnikami, m.in.: z Tomaszem Magdziakiem, radnym ze wsi Borsuki, który rozpoczynał hodowlę bydła mięsnego rasy Hereford. Wsparli rozwój jego hodowli. W poprzednim roku sfinansowali wykonanie na pastwiskach wspólnoty wsi Borsuki 700 m ogrodzenia. - Mam już 48 krów. Dzierżawię na wypas 56 ha terenu wspólnoty wiejskiej. Krowy dobrze spisują się na tym terenie. Trawa nie nadąża odrastać - mówi hodowca.
Wojciech Duklewski, dyrektor Parku Krajobrazowego "Podlaski Przełom Bugu” w Janowie Podlaskim także angażuje się w ochronę roślinności. - Co roku wycinamy nawet 30-40 ha lasów łęgowych, aby nie doszło do zakrzaczenia muraw. Udało się nam namówić rolników z Kózek i Bubla Starego do wycinki i zabierania drewna. Mieszkańcy z Bubla wypasają też bydło. Bo krowy są lepsze od siekiery i mniej drastycznie ingerują w przyrodę. Idealnie obcinają roślinność - mówi Duklewski. Dodaje, że w nowym rezerwacie przyrody w Kózkach planowane jest dofinansowanie zakupu 10 owiec świniarek. Ta rasa owiec szczególnie nadaje się do "pielęgnacji” muraw.