Cały Autodrom jest własnością powiatu biłgorajskiego. Władze chwalą się definitywnym zakończeniem kilkuletniego sporu o teren i zapowiadają modernizację obiektu. To specjalne miejsce. Kilka pokoleń mieszkańców kibicowało na trybunach i startowało w imprezach, które tu przez lata były organizowane
Po wielu latach sądowego sporu z osobą prywatną jest prawomocne postanowienie, że powiat biłgorajski jest prawnym właścicielem całego terenu Autodromu.
Chodzi o powstały w czasach PRL tor kartingowy przy ul. Motorowej w Biłgoraju. Złoty czas toru kartingowego, który należał do jednego z najlepszych w kraju, to lata 80. i 90. ubiegłego wieku. Organizowano tu wiele zawodów kartingowych, motocyklowych, rajdów samochodowych czy innych imprez motorowych. Władze przypominają, że na biłgorajskim torze ścigał się m.in. Robert Kubica.
Autodrom powstał na polach kilku rolników, którzy zostali wywłaszczeni, przez ówczesne władze. Jednak spadkobiercy jednego z nich ubiegali się o zwrot fragmentu terenu. To na długi czas ograniczyło działalność toru i wstrzymywało inwestycje. Zwłaszcza, że sporny grunt oddzielił pętlę toru od reszty trasy.
– To jest oczekiwana wiadomość przez osoby, które korzystały z tego miejsca, przez osoby, które chcą uprawiać sporty motorowe w Biłgoraju. Tak naprawdę kwestie formalne, prawne uniemożliwiały przez wiele lat inwestowanie w ten obiekt i organizację na nim wydarzeń sportowych – informuje Andrzej Szarlip, starosta biłgorajski.
– Chcemy przywrócić blask temu miejscu. W strategii województwa lubelskiego wpisaliśmy już rozbudowę Autodromu, dlatego że to miejsce ma absolutnie charakter ponadregionalny. Środki finansowe na ten cel będą. Chcemy inwestować w to miejsce, by stało się miejscem rozpoznawalnym sportów motorowych nie tylko na Lubelszczyźnie, ale i w Europie – zapowiada wicemarszałek Michał Mulawa.
– Jestem pewny, że tor będzie żył swoim życiem, zwłaszcza że mieszkańcy Biłgoraja są do niego ogromnie przywiązani. Moim zdaniem, przede wszystkim trzeba odnowić nawierzchnię Autodromu. Przez te wszystkie lata była tylko doraźnie naprawiana. Po drugie – trybuny, których teraz nie ma. I muszą pojawić się drzewa i ekrany, które wytłumią hałas. To ważne dla nowych mieszkańców tamtej części miasta. Jak będzie z obietnicami władz i pieniędzmi na inwestycje na Autodromie, zobaczymy. Najważniejsze, że sprawy idą w dobrym kierunku – mówi Zenon Łój, prezes Automobilklubu Biłgorajskiego i członek Zarządu Okręgowego PZM w Lublinie, który jest związany z biłgorajskim torem od chwili jego powstania.
– 30 lat na nim jestem. A nawet pamiętam jego budowę – wspomina prezes, absolwent Zespołu Szkół Mechaniczno-Elektrycznych w Biłgoraju, przy którym zlokalizowany jest Autodrom. Zenon Łój jest wychowankiem Janusza Ostrowskiego, dyrektora ZSM-E, jednego z pomysłodawców toru, któremu ówczesne władze umożliwiły budowę tego bardzo znanego miejsca. To był przełom lat 70. i 80. ubiegłego wieku.
Wówczas, jak wspominają mieszkańcy, obiekt składał się z toru kartingowego, miasteczka ruchu drogowego z pełną sygnalizacją świetlną i... jedynym przez wiele lat w Biłgoraju rondem. Był też budynek administracyjno-szkoleniowy, garaże i warsztaty samochodowe przeznaczone do praktycznej nauki zawodu. Z ich usług korzystali lokalni właściciele aut.
Władze Automobilklubu Biłgorajskiego, który działa ponad ćwierć wieku, liczą, że stary Autodrom stanie się nowoczesnym obiektem. Zwłaszcza, że walczyły o jego obecność w Biłgoraju w czasach, gdy przyszłość obiektu była niepewna. Był zamykany z przyczyn technicznych, czy gdy latami toczył się spór własnościowy.
– Nawet w czasie pandemii organizowaliśmy zawody. Bez publiczności, ale były – wspomina prezes Zenon Łój.
Ostatnio, 27 czerwca, przy ul. Motorowej w Biłgoraju odbyła otwarta impreza samochodowa z cyklu "Super Sprint" – runda rozgrywana o Puchar ZO PZM.
Na torze od lat działa filia WORD, kandydaci na kierowców zdają tu egzaminy na prawo jazdy.
– Na odzyskane działki założona już została księga wieczysta. Obecnie skierowany został do wojewody lubelskiego wniosek o wydanie decyzji powiatyzacyjnej – informuje Ireneusz Bulicz, kierownik Wydziału Geodezji i Gospodarki Nieruchomościami w starostwie powiatowym w Biłgoraju.
Władze chcą, by rewitalizacja i modernizacja biłgorajskiego obiektu, który zajmuje blisko 11 hektarów, była sfinansowana przy wsparciu środków dostępnych w ramach programu Polski Ład.