Przy ul. Targowej powstaje Park Rolkarza. Radni jednogłośnie dołożyli pieniądze do budżetu obywatelskiego i miasto mogło podpisać umowę z wykonawcą.
Pewnie jest jakieś fachowe określenie na gwałtowne przyspieszenie jazdy na rolkach czy desce, bo to właśnie się dzieje z projektem, który wygrał ostatnią edycję budżetu obywatelskiego. W poniedziałek Rada Miasta przyjęła uchwałę zmieniającą uchwałę budżetową na 2019 rok. A wczoraj urzędnicy podpisali umowę z wykonawcą.
– W środę rano ekipa wchodzi na plac budowy. Nie przewidujemy żadnych niespodzianek, które by mogły opóźnić prace. Park Rolkarza będzie pierwszą inwestycją tego typu, jaką zrealizujemy. Ja sam na rolkach nie jeżdżę. Mamy za to duże doświadczenie w pracach brukarskich – mówi Patryk Kur z Panasówki, który z bratem prowadzi firmę usług budowlanych.
Na jeździe na rolkach zna się za to dostawca urządzeń i przeszkód, które przewiduje projekt. Wszystko i być zamontowane do 23 września. Kiedy Park Rolkarza zostanie oddany do użytku, to już kwestia odbiorów i decyzji urzędników.
Na ten moment czekało w Biłgoraju wiele osób - rolkarzy, deskorolkarzy i rowerzystów. Bo inwestycja, która dostała 350 głosów, nie miała szczęścia w realizacji. Trzy przetargi nie wyłoniły wykonawcy, przełom nastąpił dopiero w czwartym. Wpłynęły trzy oferty, urzędnicy wybrali najkorzystniejszą, ale nawet pna przekraczała o 19 tysięcy zł kwotę jaką dysponowali mieszkańcy w ramach budżetu obywatelskiego.
Burmistrz musiał wystąpić do Rady Miasta Biłgoraj o zwiększenie środków na budżet obywatelski na 2019 rok. Głosowanie było w poniedziałek. Na 21 radnych 21 głosowało na „tak”.
Autorką projektu Park Rolkarza jest Katarzyna Futyma. Jako rolkarka i instruktorka jazdy zauważyła, że choć w Biłgoraju od kilku lat jest skatepark, to początkujący tam nie pojeździ. Brakuje bezpiecznego terenu do pierwszych prób - z małymi przeszkodami. Dlatego pomyślała o zapomnianych kortach. To teren na uboczu, ale blisko skateparku i OSiRu. I napisała wniosek do BO.
– Projekt przewiduje demontaż słupków. Co się z nimi stanie, to już decyzja miasta – mówi Patryk Kur pytany o los elementów, na których nadal można odczytać datę 1935 i znak Towarzystwa Sportowego. Te słupki, to ślady po historii przedwojennych kortów przy ul. Targowej.