W gminie Cyców trwa spór o budowę kopalni węgla Jan Karski w sąsiednim Siedliszczu. Dostaliśmy list z szeregiem zarzutów wobec władz gminy. Wójt przedstawia swój punkt widzenia. Na razie wiadomo, że poprawić ma się jedno – stan dróg tam, gdzie wydobywany jest węgiel.
Sprawa zaczęła się od uchwały Rady Gminy Cyców z 29 grudnia minionego roku. Radni wyrazili negatywną opinię wobec planów budowy kopalni Jan Karski w miejscowości Kulik na terenie sąsiedniej gminy Siedliszcze.
Władze gminy, w której mieszka ponad 6000 dorosłych osób, w ramach konsultacji społecznych poprosiły mieszkańców o opinię. Przez cały styczeń wypełniali imienne ankiety. Po przeliczeniu okazało się, że 1100 ankietowanych było za uchwałą, czyli przeciwko budowie kopalni Jan Karski, 100 poparło projekt kopalni. 44 ankiety były nieważne.
Konsultacje nie zakończyły sporu.
– Powstało wiele kontrowersji wokół rzekomych ankiet wśród mieszkańców gminy Cyców, dotyczących budowy kopalni w sąsiedniej gminie. Były imienne. Będąc pracownikami Lubelskiego Węgla, byliśmy straszeni, że wójt udostępni nasze dane i będą konsekwencje. Nawet utrata pracy w Bogdance – napisali do nas mieszkańcy.
– Przepisy zabraniają udostępniania danych osobowych zawartych w dokumentach, które ma gmina. Dotyczy to także ankiet. Nikt nieuprawniony, po przeliczeniu głosów nie ma do nich dostępu – tłumaczy Wiesław Pikuła, wójt gminy Cyców. – Przekonała się o tym spółka PD Co, inwestor kopalni Jan Karski, która próbowała uzyskać kopie ankiet na podstawie Ustawy o dostępie do informacji publicznej. Oczywiście kserokopie otrzymała, ale bez danych osobowych – dodaje i zapewnia, że nikt w gminie Cyców przy przeprowadzaniu konsultacji społecznych nie był nigdy zastraszany, uważa takie oskarżenie za bardzo poważne. – Uważam, że powinny się tym zająć odpowiednie służby – komentuje wójt.
Kolejny wątek o jakim piszą mieszkańcy w liście do redakcji dotyczy procesu gminy z Bogdanką. – W 2011 roku Pikuła z Baczyńskim (były wójt gminy – przyp. red.) zachwycali się budową kopalni PD Co. Teraz jest sytuacja odwrotna. Krążą plotki, że gmina przegrała w sądzie z kopalnią w Bogdance i ma zwracać podatek, jaki pobrała za wszystko, co jest pod ziemią. Dlatego wójt zmusił ludzi do wypełniania ankiety, bo odsuwa sprawę uzyskania koncesji przed PD Co – chodzi o czas – uważają nadawcy listu.
– Gmina prowadzi spór prawny z kopalnią w Bogdance, ale takie spory prowadzą wszystkie gminy górnicze w Polsce. Niestety nie ma innej możliwości ustalenia wysokość podatku od urządzeń zamontowanych pod ziemią. Część spraw się przedawnia, jednak gmina nie przegrała żadnej – tłumaczy wójt Cycowa.
Mieszkańcy narzekają także, że wójt nie troszczy się o nich. – Tam gdzie jest wydobywany węgiel - w Stefanowie, Głębokiego Kopiny, Podgłębokiego, nic się nie robi ze szkodami. Drogi są w fatalnym stanie, łąki zalewa woda. Tymczasem pieniądze z podatków z kopalni od lat są przeznaczane na tereny wójta Pikuły – piszą.
Jak tłumaczy wójt to ma się zmienić, bo w tym roku jest przyjęty plan remontu dróg w miejscowościach Janowic, Stefanów, Głębokie oraz Kopina.
Jakie będą efekty tego sporu, tego dziś nie wiadomo. Mieszkańcy będą mogli jednak już jesienią wyrazić swoją opinię w wyborach do samorządu. Tym razem anonimowo.