Bohaterowie z bajek zjechali po ścianach szpitala dziecięcego. Alpiniści dla WOŚP

W sobotę od godz. 10.30 dzieci przebywające w szpitalu miały szansę zobaczyć swoich ulubionych supebohaterów jedynie wyglądając przez okno. Alpiniści przemysłowi organizują takie akcje już od 4 lat, a od 3 lat współpracuje z nimi Ochotnicza Straż Pożarna. To wszystko, aby odciągnąć myśli dzieci od szpitalnej rutyny.

- Pacjenci często przebywają w szpitalach z rodzicami przez miesiące i oni widzą to serduszko, ale szpital nigdy nie będzie się im dobrze się kojarzyć. My się tam pojawiamy, robimy coś fajnego i ta sytuacja się odwraca. A kto wie, może kiedyś takie dziecko też zostanie superbohaterem, strażakiem czy policjantem. My też możemy spełnić swoje dziecięce marzenia. Przy okazji oczywiście zbieramy pieniążki, ale to nie jest najważniejsze. Zawsze powtarzam, że fundacja sobie poradzi, a te pieniążki będą zebrane obojętnie do jakiej skarbonki, bo wszystko idzie na jeden cel, ale my dodajemy tę wisienkę, dokładamy od siebie, żeby to wszystko było fajne – mówi Krzysztof Raca, alpinista przemysłowy.

Zjeżdżanie z dachu budynku może kojarzyć się głównie ze Spidermanem, ale okazuje się, że dla każdego dziecka znajdzie się bohater, którego lubi i zna.

- Mamy przebrania Spidermana, Supermana. Są też Minionki, Kraina lodu, Batman, Tygrysek, lemur, Kubuś Puchatek, postacie z Psiego Patrolu i wiele więcej. Strażacy już oczywiście nie muszą się przebierać. My nie tylko zjeżdżamy na tych linach, ale często np. myjemy okna, oklejamy, rysujemy różne rzeczy na szkle, gramy w różne gry, rozmawiamy z tymi dziećmi. Jest niesamowita interakcja – dodaje alpinista.

Oprócz pokazów alpinistów, w akcji wzięły udział trzy jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej oraz jednostka Państwowej Straży Pożarnej. Dzieci mogły obejrzeć wozy strażackie, podnośnik z koszem strażackim oraz sprzęt termowizyjny i umundurowanie. Z kolei na dziedzińcu strażacy stworzyli wielkie serce dla WOŚP z piany strażackiej.