

Lista niedoróbek jest tak długa, że odbiór po remoncie drogi Strzeszkowice Duże – Krężnica Jara będzie kontynuowany w poniedziałek. A i tak nie wiadomo, czy jeden dzień wystarczy na spisanie wszystkich usterek

W piątek pisaliśmy o tym, że mieszkańcy Krężnicy Jarej są wściekli na drogowców z Lubartowa za jakość wykonanego remontu. Przypominamy, że chodzi o projekt „Rozbudowa drogi powiatowej Nr 2259L Bełżyce (ul. Lubelska ) – Strzeszkowice – Krężnica Jara – Lublin ( ul. Krężnicka, ul. Żeglarska ) od km 8+794 do km 14+366 z wyłączeniem odcinka pod budowę S-19” na odcinku od drogi krajowej nr 19 w m. Strzeszkowice Duże – Krężnica Jara do granicy gminy”. Remont wykonywało przedsiębiorstwo drogowe z Lubartowa.
- Lista poprawek, tylko po pierwszym dniu odbioru, jest bardzo długa. W piątek udało się nam przejść przez Strzeszkowice. W poniedziałek odbiór będzie kontynuowany – mówi Grzegorz Kozioł, członek zarządu powiatu lubelskiego, m. in. odpowiedzialny za drogi.
Mieszkańcy Krężnicy Jarej, gdzie niezadowolenie z tego remontu sięga zenitu, wytykają drogowcom długą listę niedoróbek: źle wyprofilowane asfaltowe nawierzchnie powodujące kałuże, niewłaściwie usytuowane zjazdy do działek i posesji, brak należytego zabezpieczenia głębokich rowów od strony właścicieli prywatnych działek, rowy bez odpływów deszczówki, partacko ułożona kostka chodnikowa i wiele innych
Ten odcinek wyremontowano w ramach tzw. megaprojektu drogowego, realizowanego przez powiat lubelski. Rozbudowa ponad 5600 metrów trasy od ul. Lubelskiej w Bełżycach przez Strzeszkowice i Krężnicę Jarą do ulic Krężnickiej i Żeglarskiej w Lublinie na odcinku od Strzeszkowic do granic Lublina. Prace kosztowały prawie 12 milionów złotych.
- Za tak olbrzymią kwotę oczekujemy jakości. Wykonawca już w sobotę zaczął naprawiać niedociągnięcia zapisane w protokole – dodaje Grzegorz Kozioł. Wykonawca po spisaniu listy niedoróbek ma miesiąc na ich usunięcie. Jeśli się nie wyrob, wówczas musi liczyć się z karami umownymi.
