Jeśli liczba widzów przekracza liczbę przygotowanych dla nich miejsc, to już można mówić o sukcesie filmowego seansu. A w przypadku działalności DKF Rewers, takie sytuacje zdarzały się wielokrotnie.
A dziewięć miesięcy działalności DKF, to nie tylko kino letnie. To wiele godzin filmowych projekcji, w tym: wieczór irlandzki, przegląd kina czeskiego, kino dla zakochanych i cotygodniowy pokaz klasyki.
– Wystartowaliśmy w lutym 2011, "Rewersem” Borysa Lankosza, a potem to się już potoczyło – mówi Piotr Stelmaszczuk, prezes Dyskusyjnego Klubu Filmowego "Rewers”. – Każdy seans był inny. Pokazaliśmy Jarmuscha, "Joannę” Feliksa Falka, "Mniejsze zło” Morgensterna. Chcieliśmy wybadać gusta widowni.
Tytuły proponowane widzom przez DKF okazały się strzałem w dziesiątkę. A klubowiczów przybywało jeszcze po seansach z udziałem zaproszonych gości. Był Daniel Bloom, autor muzyki do "Wszystko, co kocham”, Robert "Robal” Matera opowiadał po "Beats of Freedom” o początkach rocka w Polsce, a Tomasz Budzyński z "Armii” przywiózł do Chełma "Podróż na wschód” w swojej reżyserii.
Teraz "Rewers” przygotowuje się do nowego sezonu filmowego. Co zaproponuje chełmskim kinomanom w przyszłym roku?
– Będzie na pewno więcej filmów i seansów tematycznych – zdradza Stelmaszczuk. – Będą goście ze świata filmu fabularnego i dokumentu. Nawiązaliśmy kontakty z krytykami filmowymi i dziennikarzami, którzy wprowadzą nas za kulisy produkcji filmowych. Zapraszam do DKF, bo będzie co oglądać!
Bieżących informacji o DKF szukać można na Facebooku i stronie "Rewersu”.