Dwóch 12-latków zastał na torach patrol Straży Ochrony Kolei w Chełmie. Chłopcy zdążyli już ułożyć na szynach zaporę z kamieni i butelek plastikowych. Tłumaczyli mundurowym, że chcieli zobaczyć, jak barykadę rozwala nadjeżdżający pociąg. Obydwu „budowniczych” funkcjonariusze przekazali rodzicom.
Chłopców wypatrzył piątkowego popołudnia w okolicy popularnego wśród mieszkańców okolicy „dzikiego przejścia” przez tory pomiędzy ul. Browarną a Żabią patrol Straży Ochrony Kolei z Chełma. Dwóch 12-latków było bardzo zajętych układaniem na torach znalezionych na nasypie plastikowych butelek i kamieni. Budowanie zapory przerwali mundurowi, którzy razem z chłopcami zdjęli przeszkody z torów.
– To skrajnie niebezpieczne i nieodpowiedzialne zachowanie. Układanie czegokolwiek na torach może bowiem stworzyć ogromne niebezpieczeństwo, zwłaszcza w przypadku, gdy po przedmiocie przejedzie rozpędzony pociąg, albo – co gorsza – kamień utknie przy zwrotnicy – mówi Piotr Stefaniuk z Komendy Regionalnej Straży Ochrony Kolei w Lublinie. – Wówczas może dojść nawet do wykolejenia się pociągu.
Gdy patrol SOK usunął przeszkody z torów oraz sprowadził z nich chłopców, wezwano policjantów, którzy przekazali obu 12-latków rodzicom.