Marianna K., pani doktor z Poradni Zdrowia Psychicznego w Krasnymstawie, naciągnęła Narodowy Fundusz Zdrowia na 180 tys. zł. Dziennik dotarł do wyników kontroli przeprowadzonej we wrześniu w szpitalu.
Psychiatra wypisywała najwięcej Rispoleptu (1085 opakowań) i Zypreksy (116 opakowań). To drogie środki przeciwdepresyjne, stosowane między innymi w leczeniu schizofrenii. NFZ zakwestionował zasadność wystawiania tych recept na prawie 115 tys. zł. Tyle miałby zapłacić fundusz w ramach refundacji. Kontrolerom nie spodobał się także brak wpisów porad lekarskich. Na ich podstawie wystawiono 18 kolejnych recept
na 26,5 tys. zł. Zdaniem NFZ przekroczone zostały również okresy kuracji. Bez wyraźnego uzasadnienia zrefundowano z tego tytułu kwotę prawie
40 tys. zł. Fundusz zażąda teraz zwrotu tych pieniędzy. Zapłacić musi szpital. Skąd zadłużona na 18 mln placówka weźmie ponad 180 tys. zł dodatkowych pieniędzy?
– Będę negocjował z funduszem – mówi dyrektor Matej. – Może uda się zmniejszyć tę sumę albo przynajmniej rozłożyć ją na raty. Część kwoty może uda się pokryć z ubezpieczenia od szczególnych zaniedbań lekarzy, które ma nasz szpital. Niewykluczone też, że wytoczymy lekarce proces cywilny i będzie musiała oddać część pieniędzy.