Jutro Nadleśnictwo Chełm rozpoczyna wycinkę choinek. Drzewka trafią do sprzedaży już w sobotę. Pochodzić będą z plantacji Góry koło Zawadówki.
Zainteresowani kupnem drzewka będą musieli pofatygować się do leśnictwa Górki, bo tylko tam będzie prowadzona sprzedaż choinek. Pierwsze zamówienia już wpływają. Przede wszystkim ze szkół, urzędów i instytucji.
- Każde drzewko, zanim trafi na święta do naszych domów, musi rosnąć co najmniej sześć, osiem lat. Ponad- dwumetrowe okazy, nawet 12 lat - tłumaczy Andrzej Kozak, nadleśniczy Nadleśnictwa Włodawa. - Żeby choinek nie zabrakło, systematycznie sadzimy nowe. Każdego roku obsadzamy w ten sposób pół hektara.
Teraz pod topór pójdzie sto choinek z plantacji Dobropol. Wszystkie trafią na lokalny rynek. Zdaniem Kozaka, taka ilość drzewek wystarczy dla wszystkich chętnych. Tym bardziej że w sukurs leśnikom przyszli właściciele prywatnych plantacji. Drzewka można też kupić w supermarketach.
- Każego roku kupuję żywą choinkę. I w tym zrobię tak samo. Ale wybiorę taką w doniczce - deklaruje Jadwiga Grzelczyk. - Po świętach nie wędrują one na śmietnik, ale można wysadzić je do ogrodu. Na mojej działce rosną już trzy takie świerki.
Już za dwa, trzy lata choinki w doniczkach będzie można kupić również w Nadleśnictwie Włodawa. - Obserwujemy, że zainteresowanie takimi drzewkami jest coraz większe - przyznaje Kozak. - Dlatego założyliśmy również taką plantację.
Niestety, jest spora grupa osób, które zamiast kupić drzewko na plantacji woli je wyciąć w lesie. - Radzę nie ryzykować - ostrzega Osiński. - Kupno drzewka wyniesie zdecydowanie mniej niż kara, którą przyjdzie zapłacić za nielegalny wyręb choinki. Najniższy mandat to około 50 zł.
W przyszłym tygodniu rusza policyjna akcja "Choinka”. - Funkcjonariusze będą sprawdzać, czy drzewka, które trafiły do sprzedaży, pochodzą z legalnego źródła - mówi Roman Juszczyński, rzecznik prasowy włodawskiej policji.