Karolinka Prościńska z Włodawy kilka dni temu skończyła siedem lat. Przyjaciele za zgodą i aprobatą burmistrza urządzili jej w Urzędzie Miasta urodziny.
Karolinka cierpi na białaczkę. Jej mama ma na utrzymaniu jeszcze troje dzieci. Rodzina zajmuje skromny pokój z kuchnią, a utrzymuje się z zasiłku, wypłacanego przez opiekę społeczną.
- Gdyby nie to, że córeczka wymaga leczenia, jakoś byśmy wiązali koniec z końcem - mówi Mariola Prościńska, mama dziewczynki. - Jednak po ostatnim pobycie Karolinki w szpitalu przestałam
już sama sobie radzić. Sytuacja, w jakiej się znalazłam, po prostu mnie przerosła.
Prościńska zwróciła się z prośbą o pomoc do burmistrza. Ten z kolei zainteresował sprawą lokalne media.
Już po pierwszej publikacji na temat Karolinki znaleźli się ludzie gotowi pospieszyć jej z pomocą. Mają wiele pomysłów i nie wygląda na to, że jest to słomiany zapał.
Urodzinowe przyjęcie-niespodziankę zaaranżowała miejscowa nauczycielka Ewelina Kucharuk. - Dzięki darczyńcom był tort, owoce, pizza, napoje i nieodzowne przy takiej okazji baloniki - opowiada Kucharuk. - Oczywiście, goście też nie przyszli z pustymi rękami. A dla mnie największą nagrodą były iskierki w oczach uszczęśliwionego dziecka.
Pani Mariola nie ponosi kosztów leczenia Karolinki. Zrujnowały ją natomiast dojazdy do Lublina i hotele. Nie miała serca zostawić w szpitalu córki samej. Wcześniej nigdy nie wyciągała ręki po jałmużnę. A skoro już wystąpiła o pomoc,
to przecież nie dla siebie, ale dla Karolinki i pozostałej trójki dzieci.
Kucharuk w najbliższy poniedziałek i wtorek razem z dziećmi chce przeprowadzić zbiórkę pieniędzy. Będą oferowali uczniom "jabłuszko za serce Karolinki”. Puszkę na datki wystawił na bufecie także właściciel baru "Filip”. Trochę pieniędzy uzbierali również aktywiści Młodzieżowego Forum PiS. Do tego łańcucha wrażliwych serc przyłączył się także miejscowy producent wędlin. Pani Mariola trzy razy w tygodniu może śmiało zachodzić do jego sklepu i dostaje, co jej potrzeba. Z kolei taksówkarz Tadeusz Skwarek co poniedziałek zawozi Karolinkę do przychodni na badania.
Wszystkie zebrane pieniądze mają trafić na konto założone dla Karolinki przez włodawski oddział Stowarzyszenia Ars Chrystiana. Jego działacze chcą
też wymóc na burmistrzu, aby przeniósł Prościńskich do lepszego mieszkania. Obiecał, że uczyni to przy najbliższej nadarzającej się okazji. Swój sposób na powiększenie stanu konta dziecka, jak przystało na Kawalera Orderu Uśmiechu ma także Marian Lackowski ze Związku Zawodowego Policjantów. - Przygotowujemy w mieście festyn służb mundurowych - zapowiada. - Będzie wiele atrakcji, które - mam nadzieję - skuszą uczestników do sięgnięcia do portfeli. Będzie m.in. aukcja 54 obrazów powstałych podczas niedawnego Ogólnopolskiego Pleneru Artystycznego Policji.
Karolinka jest dzieckiem bardzo drobnym, przymilnym i kochanym. Za sprawą choroby nie wygląda na swoje siedem lat. W jej stanie została objęta indywidualnym nauczaniem.