W Chełmie brakuje mieszkań komunalnych. Pomysł na nowe już jest. Ale kiedy i czy w ogóle wprowadzą się tam lokatorzy, nie wiadomo.
- Co z tego, że władze obiecują wybudowanie dwóch nowych bloków, skoro mieszkań zabraknie nawet dla tych, którzy są na liście - mówi pani Marzena. - Ja za każdym razem słyszę w urzędzie: Nie ma nic wolnego, proszę czekać. Tyle budynków w mieście niszczeje. Nie da się ich wykorzystać?
Być może się da. Miasto przymierza się do przejęcia wojskowych zabudowań po ośrodku szkolenia kucharzy przy ul. Lubelskiej. Pojawił się pomysł, aby nieruchomość zaadaptować na mieszkania komunalne. Ta informacja może zaskoczyć, szczególnie jeśli przypomnimy sobie wcześniejsze stanowisko wiceprezydenta Józefa Górnego w tej sprawie. Nie dalej jak
na początku roku mówił on, że ten teren, to wymarzone miejsce na handel i usługi. A zamiast inwestować w kosztowną adaptację budynków
na mieszkania komunalne, lepiej postawić na budowanie nowych bloków mieszkalnych. Teraz wiceprezydent przyznaje, że miasto interesuje się wojskowymi budynkami przy Lubelskiej, właśnie z myślą o mieszkaniach komunalnych.
- To prawda, że rozważamy możliwość przejęcia nieruchomości po ośrodku szkolenia kucharzy - przyznaje Górny. - Najbardziej korzystna jest forma nieodpłatnego przekazania, ale jeśli nie będzie innej możliwości, to jesteśmy gotowi kupić tę nieruchomość za 20 procent jej wartości.
Zdaniem Górnego, takie rozwiązanie jest korzystne i dla miasta, i dla wojska. A zmianę swojego stanowiska tłumaczy zmianą sytuacji. Otóż Wojskowa Agencja Mieszkaniowa zaczęła naciskać miasto, aby opłacało czynsz osobom, które mieszkają w zasobach agencji i mają zasądzony wyrok eksmisji z prawem do lokalu socjalnego.
- Gdybyśmy przejęli te budynki, miasto zyskałoby możliwość ich adaptacji na mieszkania komunalne - mówi wiceprezydent. - Wtedy zamiast płacić agencji za niewypłacalnych lokatorów, zapewnilibyśmy im zastępcze lokum.
Ile rodzin znalazłoby tam własny kąt jeszcze za wcześnie mówić. Minął już miesiąc odkąd miasto wysłało do Agencji Mienia Wojskowego pismo w tej sprawie. Odpowiedzi ciągle nie ma.