Jutro Nadleśnictwo Chełm rozpoczyna sprzedaż świątecznych drzewek. Będzie je można kupić już za 15 zł.
Zainteresowani kupnem drzewka będą mogli je nabyć w Nadleśnictwie, ewentualnie bezpośrednio na plantacji w leśnictwie Góry. Ceny, jak twierdzi Bojanowski, nie są wygórowane. - Od lat ich nie zmienialiśmy - mówi. - U nas choinka kosztuje od 15 do 35 zł.
Każde drzewko, zanim trafi na święta do naszych domów, musi rosnąć co najmniej pięć, siedem lat. Wyższe jeszcze dłużej. Dlatego, by choinek nie zabrakło wciąż sadzi się nowe.
Ostatnio coraz więcej nadleśnictw decyduje się na hodowlę świątecznych drzewek w doniczkach. Taką ofertę dla klientów ma m.in. Nadleśnictwo Włodawa. - Nie jest tego dużo - mówi nadleśniczy Andrzej Kozak, ale chętni na pewno takie drzewko u nas kupią. Poza tym do sprzedaży mamy przeznaczonych jeszcze 300 choinek z plantacji Dobropol. Wszystkie trafią na lokalny rynek. Zdaniem Kozaka, taka ilość drzewek wystarczy dla wszystkich chętnych. Tym bardziej, że w sukurs leśnikom przyszli właściciele prywatnych plantacji.
Jedną z nich w Łomicach w gminie Urszulin prowadzi Arkadiusz Kłębukowski. - W tym roku do sprzedaży przeznaczyłem około 350 choinek - mówi. - Nie wycinam ich wcześniej. To klient wskazuje palcem, które drzewko pójdzie pod topór. W ten sposób nic się nie marnuje, a kupujący ma gwarancję, ze choinka jest świeża i długo będzie można cieszyć nią oko.
Helena Grzelczyk nie wyobraża sobie, by w czasie świąt jej mieszkanie zdobiła sztuczna choinka. - Każdego roku kupuję żywą choinkę. I w tym zrobię tak samo. Ale wybiorę taką w doniczce - deklaruje Grzelczyk. - Po świętach nie wędruje one na śmietnik, ale wysadzam ją do ogrodu. Na mojej działce rosną już trzy takie świerki.
Niestety, jest spora grupa osób, które zamiast kupić drzewko na plantacji, czy w sklepie woli je wyciąć w lesie. - Radzę nie ryzykować - ostrzega Bojnowski. - Kupno drzewka wyniesie zdecydowanie mniej niż kara, którą przyjdzie zapłacić za nielegalny wyręb choinki.
Żeby ukrócić ten proceder służby leśne kontrolują nie tylko lasy. Za parę dni rozpoczną takie same kontrole na targowiskach. Wraz z policjantami będą sprawdzać, czy drzewka, które trafiły do sprzedaży pochodzą z legalnego źródła. Ci, którzy nie będą mieli certyfikatów zostaną ukarani. Najniższy mandat, który mogą dostać ma wartość 50 zł.