Fragmenty sakralnego zespołu na Górce Chełmskiej miały być do dyspozycji miasta. Pod warunkiem, że znajdą się pieniądze na ich zagospodarowanie. Już wiadomo, że ich nie będzie.
- Jestem w szoku - mówi Stanisław Mościcki, zastępca prezydenta Chełma. - Uważam, że nasz projekt był dobry i zasługiwał na akceptację. Małym pocieszeniem dla nas jest to, że przegraliśmy w dobrym towarzystwie.
Mościcki przyznaje, że zaczął mieć pewne wątpliwości, kiedy dowiedział się, z kim przyszło Chełmowi konkurować. Ocenę merytoryczną przeszły między innymi projekty zgłoszone przez Muzeum Narodowe w Krakowie, Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu, Muzeum Pałac w Wilanowie, Biblioteka Śląska, czy Miasto Stołeczne Warszawa. - Wyszło na to, że MKiDN w swoim polu widzenia nie uwzględnia Polski Wschodniej - powiedział, komentując wyniki oceny projektów.
Przypominamy, że w ramach programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko Chełm zabiegał o unijną dotację w wysokości prawie 25 mln zł. Pieniądze miały być wykorzystane m.in. na rewaloryzację i adaptację na centrum kongresowe zabytkowego Pałacu Biskupów oraz adaptację znajdujących się w kompleksie ogrodów na park. Świetność miała być też przywrócona dawnemu Klasztorowi Bazylianów, a jego pomieszczenia zamienione na sale wystawowe Muzeum Chełmskiego. Pieniędzy miało wystarczyć również na konserwację zabytkowych murów, Bramy Uściługskiej oraz odsłonięcie i częściowe zrekonstruowanie pozostałości Pałacu Starścińskiego. Projekt uwzględniał też renowację 40 muzealnych starodruków, konserwację 27 zabytkowych rzeźb i obrazów, instalację infokiosków, przygotowanie koncepcji wirtualnego zwiedzania muzeum oraz, przede wszystkim z myślą o osobach niewidomych, wykonanie makiet Góry Chełmskiej z zabytkową zabudową.
- Tak, czy inaczej nadal będziemy konserwować nasze zbiory - mówi Krystyna Mart, dyrektor Muzeum Chełmskiego. - Przyznaję, że kiedy dowiedziałam się, że chełmski projekt przepadł, zrobiło mi się przykro. Wiązaliśmy z nim ogromne nadzieje, nie tylko jako muzealnicy, ale i lokalni patrioci. Dzięki temu projektowi miasto mogło mieć wreszcie szansę wyróżnienia się na kulturowej i turystycznej mapie kraju. Uważam, że nie należy się poddawać.